Cedrowe mydło do włosów i ciała - kolejna syberyjska rewolucja w pielęgnacji

Cedr syberyjski to w istocie sosna syberyjska. Pozyskiwany z jego nasion olej cedrowy stanowi doskonałe źródło witaminy E, witaminy F oraz P, komplet witamin z grupy B, jak również witaminę A. Ponadto w oleju znajdują się nienasycone kwasy tłuszczowe: linolowy, linolenowy, arachidowy. Cały ten pakiet dobroci, jak i wiele wiele innych znaleźć można w produkcie zza wschodniej granicy. Wielokrotnie podkreślałam już, że embargo na rosyjskie kosmetyki dla mnie nie istnieje. Pervoe Reshenie, które produkuje serię Bania Agafii rozpieszcza konsumentów mydłami w praktycznej, żelowej formie. Tak oto, mniej więcej w maju zeszłego roku (czyli de facto lekko pół roku temu), przywędrowało do mnie Cedrowe mydło do włosów i ciała




W plastikowym, solidnym słoiku o pojemności 300 ml zamknięte zostały wyciągi z olei i ziół. 
Skład przedstawiam poniżej - tutaj akurat ze strony Lawendowa Szafa, gdzie zakupiłam mydło. 
Skład INCI:  Aqua, Pinus Sibirica Oil (olej syberyjskiego cedru), Sorbitol, Sodium Cocoyl Isethionate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Stearic Acid, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Empetrum Sibiricum Extract (bażyna bajkalska), Juniperus Oxycedrus Extract (jałowiec), Organic Arnica Montana Oil (arnika), Saponaria Officinalis Extract (mydlnica lekarska), Pinus Sylvestris Tar (Empetrum), Cedrus Deodara Oil (cedrowy olejek eteryczny), Guaiacum Officinale Balm (gwajakowiec), Caramel, Chlorophylin Copper Complex, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid.


Ten gagatek to naprawdę świetny produkt! Delikatna, żelowa konsystencja sprawia, że chciałoby się nałożyć tego sporo. To zupełnie niepotrzebne, bo produkt doskonale się pieni. Używałam go regularnie i wystarczył mi na 6 miesięcy. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo zużyć taki słój mydła.
Dzięki bogatemu składowi jest bezpieczny zarówno do oczyszczania włosów jak i mycia całego ciała. Stosowałam go głównie do mycia włosów i przyznam szczerze, że dzięki temu mydłu sięgnęłam po szampony z wyciągiem z cedru. Cała kompilacja oleju z sosny syberyjskiej, bażyny bajkalskiej i jałowca sprawia, że moje włosy są lekkie, puszyste, mięciutkie i przy tym lśniące. Stosując mydło cedrowe do pielęgnacji włosów omijałam nakładanie masek po myciu - były zwyczajnie zbędne. Produkt nie przesuszał, nie podrażniał mojej skóry i był bardzo wydajny. Na pewno jeszcze do niego wrócę, bo poza wszystkimi swoimi zaletami, kusi też ceną - aktualnie to ok. 16 zł za słoik 300 ml. Jeszcze pół roku temu, gdybym pisała notatkę o tym mydle, mogłabym narzekać na ograniczoną dostępność. To się jednak bardzo zmieniło i kosmetyki Pevoe Reshenie widziałam chociażby w stacjonarnych drogeriach (np. Jasmin) i dużych hipermarketach. 

Mydełko nie jest jeszcze tak popularne, o czym świadczyć może uboga recenzja na wizażowej wyroczni . Myślę, że szał na czarne mydło minął już jakiś czas temu i jeśli ktoś ma za sobą przygodę z mydłami w formie żelowej - na pewno prędzej czy później sięgnie po to cedrowe cudeńko. 



Czy w waszej toaletce znajdują się rosyjskie specyfiki, czy raczej stawiacie na nasze rodzime marki?


Pozdrawiam
Paulina M

1 komentarz:

Obsługiwane przez usługę Blogger.