Cierpliwość - cnota doskonała
Cierpliwości o panie!
Cokolwiek się dziś stanie.
Bądź pewien mej miłości,
Nieustannej namiętności.
Nie opuszczę cię w potrzebie,
Jeśli trzeba duszę swą pogrzebię.
Choćbym ciągle umierała,
Do życia wciąż wracała.
Będę trwała u twego boku,
To nie jest wierność z doskoku.
Cierpliwość to cnota doskonała,
Jej posiadanie to zaleta niemała.
Każdy tę cnotę posiada,
Co drugi powiada że to wada.
Że wystrychnąć na dudka się daje,
Ten który cierpliwości przydaje.
Wśród ludzi mu zazwyczaj bliskich,
By stłamsić jęki i piski.
Niepowodzeń życiowych, rodzinnych,
Osobistych, prywatnych, intymnych.
Cierpliwości ci trzeba,
To jedyna w życiu potrzeba.
Byś po prostu był,
Z jakiegoś powodu wszystkie tegoroczne życzenia urodzinowe skupiły się właśnie wokół cierpliwości...
To cnota, którą niewątpliwie każdy z nas posiada. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z faktu, iż zależnie od osoby, cierpliwość ma nieco inną granicę. Można ją sobie wykształcić w zasadzie dowolnie poprzez systematyczne zdobywanie doświadczenia życiowego. To, co 3 lata temu rozpieprzyłoby cały twój poukładany świat - w dniu dzisiejszym nie zrobi na tobie wrażenia. Nie zrobi go głównie dlatego, że osiągasz taki stan równowagi, że wyprowadzenie z niej ciebie jest dla ludzi nie lada wyzwaniem. Spokojnie - oni i tak będa próbować przetestować twoją cierpliwość. Istotą i celem życia wielu osób jest sprawdzanie granic swoich bliskich. Dalszych osób zresztą też. Zupełnie tak jak małe dziecko robi psikusy sprawdzając na ile moga sobie pozwolić przy rodzicach i np. przy babci czy obcych osobach, tak i dorośli ludzie testują siebie wzajemnie. Praktycznie w każdej codziennej sytuacji można doświadczać stopniowego przekraczania granic. Codziennie też żyjemy w stresie lub jesteśmy niejako siłą wciągani w sytuacje, które powodują nasz dyskomfort psychiczny. Nic fajnego, wiem.
Zapytasz więc: jak być cierpliwym? Jak osiągnąć ten dobrostan? Szczerze? Nie mam pojęcia. Nie wiem, skąd u mnie cierpliwość stopnia wysokiego do ekstremalnych sytuacji życiowych, a totalny jej brak przy zostawionym w zlewie obrzydliwie brudnym kubku. Możemy się jednak umówić, że brudne kubki są obrzydliwe same w sobie i denerwują każdego, niezależnie od rozwoju cnót.
Fajną metodą budowania coraz wyższego levelu swojej doskonałej cnoty jest odrzucenie argumentu złej woli. W dużym uproszczeniu oznacza to, że staramy się nie traktować zachowań i sytuacji, z jakimi przyszło się nam mierzyć przez pryzmat działania w złej mierze osób względem nas. Przyjąwszy, że dana sytuacja nie wynika z agresji wobec nas, łatwiej jest zachować spokój i nie ulegać emocjom.
Dobrze sprawdza się również próba zrozumienia sytuacji. Wiem, brzmi strasznie płytko, wątle i nudno. Prawda jest taka, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Są wprost przed nami, a bronimy się rękami, nogami, wszystkim członkami, byleby tylko z nich nie skorzystać. Starając się zrozumieć, dlaczego człowiek działa tak jak działa i jakie są tego przyczyny, możemy dojść do zaskakujących wniosków. Nagle doznać można olśnienia, że ktoś kto zawala projekt robi to, bo nie został prawidłowo przeszkolony w tym, co ma robić. Koleżanka, która zapadła się pod ziemię nie odbiera telefonów od ciebie nie dlatego, że nie chce, a dlatego, że w sytuacji stresowej odcina się od ludzi starając się rozwiązać problemy samodzielnie.
Summa summarum jesteś centrum wszechświata, ale tylko swojego. Ludzie podejmują działania takie, a nie inne nie po to, żeby tobie dowalić do pieca. Jeśli już komuś dowalają to robią to sobie samym. Często jednak jesteśmy w promieniu tych osób i zwyczajnie nam się obrywa. Wtedy w ryzach trzyma nas cierpliwość. Jako cnota doskonała, co wynika z mojej radosnej twórczości własnej ze wstępu do tej notatki, jest w swej doskonałości niedoskonała. Granica cierpliwości jest niedoskonała. Nie dlatego, że można ją swobodnie przesuwać. Jej niedoskonałość wynika z faktu, iż dla każdego granica jest inna. Nie da się jednoznacznie określić granicy cierpliwości dla wszystkich ludzi. Czasem nad tym ubolewam. Z reguly jednak nie.
Jestem cierpliwa, więc wszystko co dobre było, jest i będzie w zasięgu moich rąk.
Pozdrawiam
Paulina M
Świetny wpis.
OdpowiedzUsuń