Złotą różą malowana, czyli pomadki od Golden Rose
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-Xi_pqLwysFKTogTDqZxK137j6i5IObSZUlVe43LN3g6i7sgvQA3KGPbArVwJNi0a8s1s-n2v_Afk5TURgILbeZjbYMgqKzaRzf2Nj_YiPYPC0yb4U9W7pRJpEQAo_O8SVb1fq3v7TwA-/s1600/golden+rose+vision+lipstick.jpg)
W styczniu zamówiłam 2 pomadki Golden Rose z serii Vision Lipstick.
Zdecydowałam się na zakupy w sklepie internetowym GR z dość oczywistych względów: mam wtedy pewność, że produkt przyjdzie do mnie nowy i żadna klientka nie wsadziła tam uprzednio paluchów. Malowidła przyjechały do mnie solidnie zapakowane bardzo szybko.
Oto co producent pisze o swoim produkcie:
Pomadka Golden Rose Vision Lipstick zapewnia piękny wygląd ust przez wiele godzin. Delikatna, kremowa konsystencja idealnie się rozprowadza, daje uczucie lekkości i zapewnia wysoki połysk na ustach. Wolna od parabenów formuła pomadki zawiera składniki odżywcze oraz nawilżające takie jak masło Shea, Olejek Jojoba oraz Wit. E.
Składu nie przedstawiam, bo i tak wiadomo, że pomadka to produkt sztuczny, napakowany chemią do granic możliwości.
Zakupiłam 2 odcienie: ognistą czerwień (113) oraz róż (110). Do pomadek dopasowałam sobie również konturówki z serii Dream Lips, których zadaniem jest przedłużenie trwałości produktu na ustach. Z czerwienią współgra konturówka o numerze 516, z różem zaś 508.
I cóż mogę o nich powiedzieć?
Jestem zachwycona!
Pomadka za 9,90zł pigmentacją i jakością dorównuje produktom wysokopółkowym. Czerwień jest praktycznie nie do zdarcia, a w duecie z konturówką mogłaby przetrwać dzień i noc - rano i tak wymagałaby wspomagacza przy zmyciu. Aplikacja jest bezproblemowa, szalenie przyjemna. Jedno pociągnięcie z reguły wystarcza, czy pomalować usta w wybranym przez siebie danego dnia kolorze. Pomadka lekko zastyga na ustach, nie jest to jednak twarda skorupka. Producent nie mylił się w kwestii nawilżenia ust. Nie zauważyłam spektakularnego połysku, ale jest to pomadka, a nie błyszczyk.
Odcień 113 zjada się równomiernie i naprawdę pigment wpija się w usta. Zależnie od ilości posiłków a także używania aparatu mowy (gadułą jestem) bywa, że usta po 5 godzinach wyglądają praktycznie tak jak po nałożeniu produktu. nawet moje małe usta wyglądają w tym odcieniu dobrze.
Z lekim różem, a tym właśnie jest odcień 110, sprawa wygląda nieco inaczej. Odnoszę wrażenie, że szybciej znika i wymaga częstszych poprawek. Zdecydowanie jest to kolor do noszenia na co dzień.
Seria Vision Lipstick to 25 odcieni naprawdę nawilżających i trwałych pomadek do ust. Jestem zdania, że każda kobieta znajdzie w niej odcień pasujący do siebie.
Po tych dwóch pomadkach mam chrapkę na więcej. Świadczy to tylko i wyłącznie o tym, że Golden Rose zrobiło swoje i zrobiło to dobrze.
Pozdrawiam
Paulina M
Śliczna ta różowa :)
OdpowiedzUsuń"Zdecydowałam się na zakupy w sklepie internetowym GR z dość oczywistych względów: mam wtedy pewność, że produkt przyjdzie do mnie nowy i żadna klientka nie wsadziła tam uprzednio paluchów."
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mój poprzedni komentarz się dodał, więc napiszę raz jeszcze...
To żart? :) Przecież na stoiskach i w sklepach GR dla klientów (do wsadzania paluchów) są dostępne testery, a produkt sprzedawany jest w fabrycznych opakowaniach, nierozpieczętowanych, nierozlakowanych. Pierwszy raz spotykam się z takimi pobudkami robienia zakupów w sklepie internetowym.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zakupić ani na stoisku ani w sklepie GR zafoliowanego egzemplarza produktu. Ta sama zasada funkcjonuje przy każdej innej marce- jeśli nie mogę znaleźć tego co chcę z gwarancją, że płacę za 100% nowy towar - wybieram sklep online, skąd malowidła przyjadą do mnie zafoliowane.
UsuńObie śliczne.
OdpowiedzUsuń