Z biegiem czasu wszystko się zmienia............ jak zatrzymać czas?
Zaczynam się zastanawiać, co zmienia nastawienie Mężczyzny do Kobiety.
To naturalne, że gdy dwoje ludzi ledwo się zna, flirtuje ze sobą, obie strony się starają. Nie oszukujmy się, naturą faceta jest bycie myśliwym. Kręci Go możliwość adorowania Kobiety. Niepewność, chwytanie Jej w palce zwyczajnie Go podnieca. Z czasem jednak, z biegiem czasu, gdy Kobieta się angażuje, Mężczyzna przestaje się starać. Dlaczego ? Dlatego, że ma pewność, że Kobieta jest Jego. Jest na pstryknięcie palcem, na telefon, na sms. Wie, mniej więcej orientuje się w Jej uczuciach. A to nie jest podniecające. Tu wieje nudą.To przeraża. Dodatkowo, na facetów słowo: związek , działa jak alarm przeciwpożarowy... Uciekają wtedy, gdzie pieprz rośnie, choćby w samych bokserkach, albo i bez nich. Byle z dala od zagrożenia. Dlaczego Kobieta jest zagrożeniem? Związek wiąże się z ograniczeniami... Kobieta ograniczy spotkania z koleżankami na rzecz Faceta.Uzna, że to normalna kolej rzeczy. Mężczyzna musząc zrezygnować z jednego spotkania z kolegami w tygodniu, zrobi z tego życiową tragedię. Mężczyzna chyba uważa,że gdy On ma czas dla partnerki, Ona również musi dysponować godziną/ dobą, by mogli spędzić czas razem. Bardzo nie fair.
Czy jest sposób, by Facet zmienił swoje podejście?
Może Jego stosunek do Kobiety zmienia się, gdy dowiaduje się, że będzie ojcem. Jedni uciekają, inni dorastają do roli ojca, jeszcze inni nie wiedzą , co ze sobą zrobić.
Może Jego podejście zmieni się diametralnie, gdy Kobieta zmieni swój stosunek do związku. Gdy przestanie zmieniać swoje życie pod Faceta. Przecież gdy się poznali, Ona miała swoje życie, swoje sprawy, i to wszystko składało się na obraz interesującej Kobiety. I ta sama Kobieta zmienia się. Porzuca swoje sprawy, bo wyżej w Jej hierarchii stoi dobro wspólne, niż dobro Jej samej. Ciężko jest jednoznacznie powiedzieć, czy to złe, czy dobre. Częściowo powinniśmy być elastyczni, powinniśmy potrafić wartościować sprawy w naszym życiu, w naszym związku. Z drugiej jednak strony nie popadajmy w paranoję i nie rezygnujmy ze swojego życia na rzecz gapienia się w telefon z zaciętą płytą: "Zadzwoni, czy nie zadzwoni?".
Mężczyznę można też poddać terapii szokowej, opartej na wywołaniu zazdrości. Niestety to ryzykowne. Mówi się, że jest ryzyko- jest przyjemność. Ale nie jestem przekonana, czy to jest dobra metoda na to, by Mężczyzna zaczął znów adorować Kobietę. Albo to zrobi, albo sobie Ją zwyczajnie odpuści- a nie o to chodzi przecież, prawda?
To naturalne, że gdy dwoje ludzi ledwo się zna, flirtuje ze sobą, obie strony się starają. Nie oszukujmy się, naturą faceta jest bycie myśliwym. Kręci Go możliwość adorowania Kobiety. Niepewność, chwytanie Jej w palce zwyczajnie Go podnieca. Z czasem jednak, z biegiem czasu, gdy Kobieta się angażuje, Mężczyzna przestaje się starać. Dlaczego ? Dlatego, że ma pewność, że Kobieta jest Jego. Jest na pstryknięcie palcem, na telefon, na sms. Wie, mniej więcej orientuje się w Jej uczuciach. A to nie jest podniecające. Tu wieje nudą.To przeraża. Dodatkowo, na facetów słowo: związek , działa jak alarm przeciwpożarowy... Uciekają wtedy, gdzie pieprz rośnie, choćby w samych bokserkach, albo i bez nich. Byle z dala od zagrożenia. Dlaczego Kobieta jest zagrożeniem? Związek wiąże się z ograniczeniami... Kobieta ograniczy spotkania z koleżankami na rzecz Faceta.Uzna, że to normalna kolej rzeczy. Mężczyzna musząc zrezygnować z jednego spotkania z kolegami w tygodniu, zrobi z tego życiową tragedię. Mężczyzna chyba uważa,że gdy On ma czas dla partnerki, Ona również musi dysponować godziną/ dobą, by mogli spędzić czas razem. Bardzo nie fair.
Czy jest sposób, by Facet zmienił swoje podejście?
Może Jego stosunek do Kobiety zmienia się, gdy dowiaduje się, że będzie ojcem. Jedni uciekają, inni dorastają do roli ojca, jeszcze inni nie wiedzą , co ze sobą zrobić.
Może Jego podejście zmieni się diametralnie, gdy Kobieta zmieni swój stosunek do związku. Gdy przestanie zmieniać swoje życie pod Faceta. Przecież gdy się poznali, Ona miała swoje życie, swoje sprawy, i to wszystko składało się na obraz interesującej Kobiety. I ta sama Kobieta zmienia się. Porzuca swoje sprawy, bo wyżej w Jej hierarchii stoi dobro wspólne, niż dobro Jej samej. Ciężko jest jednoznacznie powiedzieć, czy to złe, czy dobre. Częściowo powinniśmy być elastyczni, powinniśmy potrafić wartościować sprawy w naszym życiu, w naszym związku. Z drugiej jednak strony nie popadajmy w paranoję i nie rezygnujmy ze swojego życia na rzecz gapienia się w telefon z zaciętą płytą: "Zadzwoni, czy nie zadzwoni?".
Mężczyznę można też poddać terapii szokowej, opartej na wywołaniu zazdrości. Niestety to ryzykowne. Mówi się, że jest ryzyko- jest przyjemność. Ale nie jestem przekonana, czy to jest dobra metoda na to, by Mężczyzna zaczął znów adorować Kobietę. Albo to zrobi, albo sobie Ją zwyczajnie odpuści- a nie o to chodzi przecież, prawda?
Brak komentarzy: