O matko! 20 tygodni za nami

25 sierpnia
Dziś zapraszam na dalsze tygodniki z przebiegu "wyborówkowania". Tradycyjnie już - nie jest to post 10-zdaniowy i zrozumiem, jeśli po pierwszym akapicie przeskrolujecie do końca :)



Tydzień 13 i 14

Jak można było się spodziewać, nic co pięknie wiecznie nie trwa. Te 2 tygodnie nie należały do przyjemnych. Ciągłe zmęczenie, rozdrażnienie, łączone z nieprzyjemnymi dolegliwościami związanymi z szybko rosnącą Borówką - każda ciężarna lub mama wie, co mam na myśli. Jeden raz naprawdę się przestraszyłam, gdy zrobiło mi się słabo w autobusie. Z nieskrywanym przerażeniem wyczytałam na jakiejś grupie na FB o ciąży, że kobiety porównują wypicie piwa o niskiej zawartości alkoholu (np. Karmi) do zjedzenia dużej ilości czereśni, czy jabłek. Wtf?! Argumentacja na takim poziomie, jakoby fermentujące jabłka i czereśnie wytwarzały pewien poziom alkoholu w organizmie człowieka i porównywanie tego do świadomego przyjmowania alkoholu brzmi kuriozalnie! To trochę tak, jakby narkoman tłumaczył się, że musi sięgnąć po narkotyk, bo nie może się opanować.


Tydzień 15 i 16

Borówka rośnie i zaczyna być widać, że to co dzieje się w brzuchu, to nie efekt kebaba na grubym cieście, ani tym bardziej bobu, od którego zapachu jest mi niedobrze. Lustracja otoczenia i przewidywanie, że będę miała duży brzuch być może nie należy do komplementów z górnej półki, aczkolwiek wyobrażam sobie, co będzie, gdy naprawdę będę się zbliżać do rozwiązania. Najpierw będzie wchodziła Borówka, a potem dopiero Ja. Moja kondycja leży i kwiczy. Mimo dobrego ogólnego samopoczucia widzę doskonale, jak szybko się męczę.

Tydzień 17 i 18

Upał to nie pogoda- to stan umysłu. Temperatury powyżej 30 stopni zdecydowanie mi nie służą i unikam przebywania na słońcu, jak tylko mogę. Od 18 tygodnia czuję też ruchy Borówki. Póki co ma sporo miejsca do fikania koziołków, co mnie nie przeszkadza - ma miejsce, niech się dziecię bawi. Miejsca ma sporo, bo nagle w ciągu tygodnia wywaliło mi ciążowy brzuch :D Znam sceptyków, którzy są zdania że pierworódka ruchów dziecka nie poczuje w 18. tygodniu ciąży. Jednakże konsultowałam się z lekarzem prowadzącym i jest to jak najbardziej możliwe, prawdopodobne i mocno realne i wiele kobiet w istocie tak właśnie ma. 

Tydzień 19

Średnio 2 razy dziennie pada pytanie, czy wiemy już, jakieś płci jest Borówka? Odpowiedź jest zawsze jedna: nie wiemy :) Mam ostatnio sporo stresu i widzę, jak niedobrze to wpływa na mnie. Do tego te obrzydliwe upały, w których kursowanie między pracą a domem i robienie zakupów jest po prostu nieznośne i bardzo męczące. Waga lekko do góry - póki co +2,5 kg do wagi sprzed ciąży.

Tydzień 20

To jest ten czas, w którym nadeszła kumulacja mojego wzburzenia sytuacją dość istotnie związaną z moją ciążą, a dotyczącą nieco innego obszaru życia. Za każdym jednym razem napina mi się brzuch, przy tak silnym stresie. W związku z upałami pojawiły się również opuchlizna dłoni i kostek. Nie sądziłam, że mogę mieć takie serdelkowate kostki! Pod koniec tego tygodnia ciąży miałam USG połówkowe. Borówka ma się dobrze i wszystkie parametry ma w normie. Ale jest bardzo nieśmiałym dzieckiem i nadal nie znamy płci. No cóż - co się odwlecze, to nie nie uciecze :) Zakłady obstawiane przez koleżanki typują chłopczyka - czas pokaże, czy mają rację! Na plusie 3 kg do wagi sprzed ciąży, a do tego mam ochotę na słodycze. Borówka waży ok 390 g wg badania USG.

Kto by pomyślał, że ten czas tak szybko minie i wskoczymy w 21. tydzień ciąży? :)


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.