Let's talk about sex, baby...

23 października
Sex  - dla jednych tabu, dla innych top temat . 

                 To zabawne, jak swobodnie można rozmawiać o tej jakże intymnej części naszego życia z ludźmi, których znamy słabo lub nie znamy w ogóle. Fora, czaty, portale randkowe to miejsca pełne potencjalnych sex- gawędziarzy , przeszłych, niedoszłych oraz przyszłych partnerów seksualnych, socjopatów i samotników. Ale nie o  tym dziś będę pisać . Dziś będzie o samej istocie seksu. 

Słowo seks wywodzi się z łacińskiego sexus,co oznacza ’płeć, rodzaj’. Rzeczownik zaczął być używany w języku polskim dopiero w XX wieku. Polaków wyprzedzili choćby Anglicy, u których już w XIV wieku sex był w powszechnym użyciu jako ‘ bycie kobietą lub mężczyzną’.
Potrzeby seksualne należą do potrzeb najniższego rzędu zgodnie z przyjętą powszechnie piramidą potrzeb Maslowa.

Seksualność natomiast jest postrzegana jako jeden ze składników wymiaru ludzkiego. Łączy w sobie seks, orientację seksualną, erotyzm, a także reprodukcję. Popędem seksualnym rządzą nie  tylko prawa biologiczne, ale też kulturowe. O ile samo istnienie popędu przekazywane jest w genach, o tyle formy przejawiania się ów popędu zależne są od czynników kulturowych. Na przestrzeni dziejów daje się zauważyć ewolucję postrzegania seksualności człowieka. Każda z epok historycznych wywierała dość charakterystyczny nacisk na społeczeństwo w kwestii postrzegania seksualności, poprzez określenie zachowań właściwych (pożądanych) i niewłaściwych (potępianych , prowadzących do wykluczenia społecznego). 
Kazimierz Imieliński  podkreśla ważność czynników związanych z wpływem kultury na rozwój lub hamowanie seksualności człowieka:
- rodzaj przyjętej przez dane społeczeństwo w danej epoce historycznej religii
-  zwyczajowe podejście do seksualności : potępianie lub tolerancja na różne zachowania seksualne
- stosunki społeczne ; ich rozwój, podział na kasty, klasy; położenie kobiet w społeczeństwie – patriarchat bądź matriarchat
- rozwój nauki .
Wszystkie te czynniki powinny być rozpatrywane wspólnie. Są bowiem związane ze sobą nierozerwalnie, a sama analiza jednego z nich, bez odniesienia do pozostałych, niesie ryzyko wielu pomyłek w formułowaniu wniosków z analizy. W literaturze specjalistycznej spotyka się często pojęcie identyfikacji płciowej , która jest poczuciem przynależności do swojej płci, a kształtowana jest właśnie przez społeczeństwo, w którym żyjemy. 

Niektórzy są zdania, iż o seksie nie powinno się rozmawiać, a jedynie go uprawiać. Ale kto nam zabrania i mówić i robić to, co na ogół sprawia frajdę? :) No właśnie. Let's do it ! Zarówno historia, jak i statystyki z ostatniego dziesięciolecia dotyczące przyrostu naturalnego skłaniają ku tezie, że w Polsce o seksie się nie rozmawia. Nie rozmawia się o nim w domach. W kościele nazywa się go grzesznym. W szkole rozmawia się o tym na przerwach, szepcząc, by nikt nie usłyszał - a i tak słyszą wszyscy . Szkolnictwo zakłada obowiązek przekazywania merytorycznie poprawnych treści dotyczących seksualności na zajęciach tego dotyczących. Szkoda, że w większości szkół albo takich zajęć nie było - choć być powinny, albo przygotowanie pedagogiczne osoby odpowiedzialnej za prowadzenie przedmiotu sugerowało opuszczenie sali lekcyjnej przez ucznia, co by uszy już nie więdły od tych nowych, cudownych teorii o seksie. A efekty widać jak na dłoni - wystarczy przyjrzeć się ludziom.   

Mogłabym się szeroko rozpisywać o tym, po co uprawiać można seks : z czystego hedonizmu, z pragnienia , z potrzeby odczuwania bliskości drugiej osoby, z chęci prokreacji, by się odprężyć, wyładować, etc. Wszyscy zdajemy sobie chyba sprawę, że sex nie pojawił się wczoraj i że wbrew pozorom to, co dzieje się w tej materii na świecie dziś, nie odbiega specjalnie od tego, co działo się kiedyś. To co się zmieniło w kwestii seksu na przestrzeni wieków to raczej potęga silnego rozwoju mediów, dzięki którym mnóstwo informacji trafia w bardzo krótkim czasie do masy odbiorców. Tak - kiedyś ludzie też sypiali ze sobą przypadkowo. Tak - kobiety zachodziły w ciążę w bardzo młodym wieku, rodziły dzieci i wychowywały je. Nawet w Mitologii można znaleźć adnotacje o zapędach ludzi do seksu ze zwierzętami (nigdy pewnie nie zrozumiem tego typu zboczeń), czy jakże szeroko opisywanych orgii. 
Aktualnie odchodzi się od staromodnego oczekiwania na seks po ślubie. Na Facebooku powstała nawet grupa "Żadnego ślubu przed seksem." Nikt nie każe ludziom na pierwszej randce wyskakiwać z ubrań i testować miękkości łóżek, tudzież innych miejsc na kilku metrach kwadratowych powierzchni, niemniej jednak bycie w związku niesie ze sobą oddanie się sobie - także w kwestii stricte fizycznej. A jak może funkcjonować zdrowa relacja dwojga ludzi, zwana potocznie 'związkiem' , skoro jest to związek niepełny? 

Wygląda na to, że kluczem do wszystkiego jest umiejętność rozmawiania o tak prywatnej sferze życia, jaką jest seksualność. I nie mam tu na myśli rozpowiadania koleżankom czy kolegom przy piwie, kogo, kiedy, jak i ile razy wykorzystałaś ( -łeś ) seksualnie, ale rozmowę z najbliższą fizycznie osobą - partnerem. Bo o dziwo, gdy w relacjach, czy to non-needy, czy związkach , seks jest ok, a wszystko inne się sypie - najłatwiej jest popracować nad całą tą resztą i można funkcjonować i być naprawdę szczęśliwym. Ale jak wszystko inne jest dobre, a pożycie intymne jest traumą - to się po prostu nie uda. 

Jak to mówią : seks to zdrowie, śmiech również - więc śmiejmy się kochając się ! :) 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.