Day by day

16 października
Fajnie byłoby codziennie wyglądać jak milion dolców. Naprawdę ! Idealnym byłoby wstawanie rano bez przymusu doprowadzania siebie do jakiejkolwiek użyteczności, z ułożonymi włosami, stonowanym makijażem,etc. Chcieć czy nie chcieć, z każdej strony jesteśmy bombardowane ( my, kobiety ) wizerunkiem idealnej dziewczyny, koleżanki, partnerki, kochanki, matki. I tak, mężczyźni też patrzą na billboardy z pięknymi, wiecznie radosnymi modelkami w rozmiarze XXS. Zero cycków, zero tyłka - skóra i kości . Wieszaki powinny wisieć w szafie, a nie chodzić po ulicach. I oni tak patrzą i patrzą i albo się zachwycają i starają się szukać sobie partnerki pod kątem swojego wyimaginowanego obrazu kobiety ( skrzywionego nieraz przez mass media ) , albo są na tyle rozsądni, by wiedzieć, ile Photoshopa przechodzi zdjęcie przed publikacją gdziekolwiek i wiedzą, że ideały nie istnieją. Tak czy inaczej, ja nie znam kobiety, która nie brałaby udziału w tym mini- wyścigu szczurzątek o zainteresowanie płci przeciwnej, albo bynajmniej o wywołanie zamieszania wokół swojej osoby świetnym strojem, makijażem, butami, czymkolwiek. Ileż kasy się marnuje na to, by poczuć się lepiej....

Zakupy - nowa szminka, sukienka, szpilki - ok. 300 pln . 
Fryzjer - farbowanie, mycie suszenie, układanie - ok.150 zł , no chyba, że farbujesz włosy w domu  - ok. 30 pln 
Karnet na siłowię/ basen/fitness - ok 200 pln. 
Sztuczne cycki  - parę tysięcy pln
Botox w ustach i pierwszych zmarszczkach  - parenaście tysięcy pln. 
Z wiekiem wydatki rosną ;] A robimy to wszystko tylko i wyłącznie dla siebie, prawda? :)

Są też takie kobiety , o zgrozo, które zwracają uwagę wszystkich ludzi tylko dlatego, że gust ( o którym podobno się nie dyskutuje - a ja się pytam : a dlaczego nie ? ) to bardzo odległe dla nich pojęcie. Ja nie jestem ani w top 10 , ani w top 20, ani nawet w top milion jeśli chodzi o podążanie za modą, ale za bezgustne stworzenie siebie również nie uważam. I żal mi niejednokrotnie, gdy widzę dziewczę ubrane tak, że samo patrzenie boli. Bo gdy  idzie zima, a widzę dziewczę w kiecce co jej ledwo pośladki zakrywa, ale obnaża doskonale uda obciśnięte rajtkami 15 den w kolorze nude tak, że nogi wyglądają jak 2 sztuki szynki parmeńskiej, to raz, że robi się zimno, a dwa, że taki właśnie widok boli. 
Szkoda oczu.

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.