Fiku miku w piekarniku: Budyniowe natarcie
Z tartą miałam już kiedyś do czynienia. Zrobiła mi psikusa i nie wyrosła tak, jak miała. A może to ja popełniłam wtedy kardynalny błąd, zapominając o fasolkach ? Tak, zapomniałam o nich poprzednim razem i poniosłam sromotną klęskę. Wtedy wróciłam na tarczy, dziś jednak wracam ....... z tartą. Jest pyszna, z budyniem śmietankowym ukrytym pod pierzynką bezy kokosowej .
Przepis na tartę jest prosty - bazą jest spód z ciasta kruchego.
Ciasto kruche :
* 1 szklanka mąki
* 1/2 szklanki cukru
* 1 jajko
* szczypta soli
* 125g masła
Składniki suche mieszamy ze sobą na stolnicy ( albo blacie kuchennym ) , dodajemy masło, które siekamy nożem, mieszając je ze mąką, cukrem i solą. Dodajemy jajo i wyrabiamy. Gdy ciasto jest gotowe, ląduje na 20-30 minut w lodówce.
W międzyczasie robimy budyń ( zrobiłam go z 1 i 1/2 szklanki mleka, czyli z mniejszej ilości niż podano na opakowaniu - dzięki temu jest gęstszy ).
Schłodzone ciasto wałkujemy ( butelka po Karmi nadaje się do tego idealnie! ) i przenosimy na wysmarowaną masłem formę , najlepiej okrągłą i niską, taką do tart. Obciążamy fasolkami na papierze do pieczenia i pieczemy 15-20 minut do zarumienienia się brzegów w temp. 180 stopni. Potem wyjmujemy nasze fasolki i dopiekamy jeszcze 5 minut.
Do upieczonego spodu dodajemy budyń i bezę kokosową.
Beza:
* białka z 2 jajek
* 1/2 szklanki cukru pudru
* odrobina mąki ziemniaczanej
* wiórki kokosowe
Cukier ubijamy z białkami i mąką ubijamy na sztywno, dodajemy wiórki i mieszamy . Beza ląduje na samym wierzchu tarty, przykrywając budyń.
Tarta powinna się jeszcze piec w temp.180 stopni około 20 minut - do zarumienienia się wierzchu.
Kroić po wystudzeniu - mimo gęstszej konsystencji budyniu, gdy tarta jest gorąca, budyń się z niej wylewa - nie dowierzałam, ale sprawdziłam i tak jest w istocie :)
Cierpliwość jest wynagrodzona - tarta jest fantastyczna.
Om nom nom :)
OdpowiedzUsuń