O matko! Łapy precz od bombelka!

05 sierpnia
Dokładnie tak.
Dobrze czytacie.
Łapy precz od mojego bombelka!
W przededniu kolejnego miesiąca z bombelkiem na ramieniu zapraszam na wpis o tym, dlaczego zasada ograniczonego zaufania ma związek z rękoma.
a na zdjęciu bombelek 2-tygodniowy dawno dawno temu :)


Jestem matką, która ma niską tolerancję na dziwaczną tendencję w naszym społeczeństwie. Obcy ludzie widząc mojego słodkiego niemowlaka, zaczynają ochoczo do niej zagadywać, wyciągając przy tym ręce, by dziecko dotknąć. Wara od mojego bombelka!- mówię.
I już Wam tłumaczę, o co mi chodzi.

Jama ustna to jedna z najbardziej zanieczyszczonych stref ciała. Z tego względu obcałowywanie dzieci nie jest zdrowe. Całowanie w rączki i stópki, a już stanowcze NIE dla całowania w usta. Swoją drogą w tym miejscu wspomnę tylko, że wirus opryszczki wargowej dla niemowlaka może być śmiertelny. Tak - śmiertelny.

Na dłoniach mamy mnóstwo zarazków. Kto ani razu nie 'zapomniał' umyć rąk po skorzystaniu z toalety niech pierwszy rzuci kamieniem. Dotykamy rękami wszystkiego, czego dotykają inni ludzie. Nie mam zaufania do ludzi, których nie znam. Wolę założyć z góry, że ktoś rąk nie umył, niż być marzycielką i optymistką, a potem zdziwić się, że mamy przypadki odry w Polsce, którą przywlekli mieszkańcy wschodu, u których nie ma obowiązku szczepień przeciwko tej chorobie. Absolutnie nic nie mam tutaj do napływu ludności, tyle tylko że możesz być nosicielem jakiejś choroby, statystycznie w większości przypadków nie wiedzieć, że jesteś nosicielem i zupełnie przypadkiem trafić na podatny grunt jakim będzie malutki człowiek, którego odporność na choroby zakaźne nie jest tak dobra, jak osoby zaszczepionej.

Z tego samego powodu w sklepach na stoiskach mięsnych jeśli ekspedientka nie zakłada przy mnie rękawiczek to proszę, by to zrobiła lub proszę, by zmieniła je na nowe, gdy zdążyła ukroić poprzednim klientom wędlinę, potem zapakowała im wieprzowinę i ochoczo chciałaby sprzedać mi wędlinę. W tym miejscu wspomnę tylko, że każdy produkt ma swoją mikroflorę bakteryjną: wędlina i mięso również. Ze względów bezpieczeństwa żywności powinno się każdorazowo zmieniać rękawiczki po kontakcie z mięsem. Inną mikroflorę ma mięso, które nie zostało poddane obróbce, a inną wędlina, czyli produkt przetworzony. 


Kocham swoje dziecko i dlatego:
- nie całuję w usta
- nie ślinię rączek ani nóżek
- nie oblizuję łyżeczek, którymi ją karmię
- nie pijemy z tego samego kubka
- myję często ręce (swoje i córki)
- nie ślinię smoczka
- nie pozwalam obcym ludziom jej dotykać.

Nie robię powyższych rzeczy i nie pozwalam na to innym. To, że my tak nie robimy, nie oznacza, że inni mają tak samo postępować ze swoimi pociechami. Każdy wychowuje dziecko wedle własnych idei. Mnie jedynie nie podoba się obmacywanie i obcałowywanie obcych dzieci. Tak samo zresztą jak nie zmuszam dzieci, by witając się ze mną rzucały mi się na szyję i całowały w policzek. Pamiętam doskonale ten niejaki przymus, by dać cioci czy wujkowi buziaka na powitanie, ponieważ "tak wypada" albo "cioci będzie przykro". Nie jest to jednak niczym innym jak forsowaniem zmuszania do bliskości dwóch osób, z których jedna tego kontaktu w ogóle nie chce, nie oczekuje, nie garnie się do niego.  

Nie przemawia do mnie argumentacja, że dziecko MUSI mieć kontakt z drobnoustrojami. Ono ma ten kontakt, ale nie muszę swojego dziecka narażać na zarażenie się jakimś syfem, bo ktoś nie myje rąk i jest brudasem. Nie ma co się bać określenia brudas, bo podstawowych zasad higieny definiuje bycie brudasem. Oczywiście można byłoby gdybać, czy w każdym domu jest ciepła woda i mydło, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Niektórzy zostali tak wychowani, że ręce myją tylko przy wieczornej kąpieli, nie myją też warzyw i owoców. I spoko - niech sobie żyją jak chcą. Ale od mojego bombelka wara!

Z tego wszystkiego wiecie co jest najgorsze? Że taki obcy człowiek się potrafi w grymasie mojego rodzicielskiego sprzeciwu skrzywić, że zabrania się mu dotykania mojego dziecka. No żesz kurła! 


A z Wami jak to jest, rodzice? Pozwalacie obcym ludziom na mizianie niemowlaka po rączce lub nóżce?





Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.