My oh my, It's a Carrot Pie!



Wiosnę czuć w powietrzu.
Mam wiosnę na talerzu i w szklance. 
Czas na wiosnę w piekarniku!





Ciasto marchewkowe robiłam nieraz. 
Dziś zmodyfikowałam nieco mój przepis podstawowy, który umieściłam tutaj. Mąkę pszenną zamieniłam na pszenno-żytnią, marchew zaś starłam na dużo mniejszych oczkach. Dodatkowo dodałam do ciasta kilka orzechów włoskich a wierzch przyozdobiłam brzoskwiniami. 
Wyszło pysznie!


Tak prezentowały się wcześniejsze wersje ciasta marchewkowego:

styczeń 2013 (pierwsze podejście do marchewki w piekarniku; nie pamiętam nawet, z jakiego przepisu skorzystałam, ale niestety totalna klapa; przynajmniej na zdjęciu wyglądało spoko):






wrzesień 2013










Jak widać nawet w kuchni zdarzają się wpadki.
Gdyby nie one, nie byłabym pewnie tak zacięta i nastawiona na odkrywanie nowych smaków i lepszych przepisów. 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.