Fiku miku w piekarniku: Wiosenny start kulinarny, czyli czeko-tarta.

Kruche ciasto zawsze kojarzy mi się z miesiącami pełnymi słońca,koszami owoców i naręczami kwiatów. Po mroźnej porze roku przychodzi ochota na coś lekkiego i smacznego. Mięsiste i ciężkie ciasta ustępują miejsca tarcie. Zdobyła moje serce już rok temu ( może nawet wcześniej ). Po przepisy na tarty zarówno słodkie, jak i wytrawne sięgam wtedy, kiedy mam chrapkę na nieskomplikowany, acz efektowny wypiek.

Przedstawiam dziś czeko-tartę.
Słodkie brzoskwinie otulone budyniem czekoladowym oraz wiórkami kokosowymi na spodzie z kruchego ciasta.



Czas przygotowania: ok.60 min.

Składniki:
2 żółtka
400g mąki
150g masła
szczypta soli
odrobina wody lub mleka
opakowanie budyniu czekoladowego
2 łyżki wiórków kokosowych
3 brzoskwinie lub 6 połówek z puszki




Z podanych składników zagniatami ciasto, które grzecznie będzie leżakowało 30 min. w lodówce. Po rozwałkowaniu i przeniesieniu do wysmarowanej odrobiną masła tortownicy lub formy do tart, ciasto powinno się piec ok 25 min. w temp. 190 stopni.
W międzyczasie można przygotować budyń, lekko zmieniając sposób przyrządzenia na opakowaniu - zmniejszyć ilość użytego mleka. Fanom tężejącego wnętrza tart polecam użycie żelatyny.
Na upieczony spód wylewamy budyń, po czym układamy nań ćwiartki brzoskwiń lekko dociskając do środka. Posypujemy wiórkami kokosowymi i wkładamy ciasto ponownie do piekarnika na 15-20 min.

Czeko-tarta jest słodka, ale nie przesłodzona. Kruchy spód idealnie komponuje się z półpłynną konsystencją budyniu i zatopionymi brzoskwiniami.

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.