Masuj, miziaj, szczyp i ugniataj - przygotuj swoje nogi do lata

Wiosna to taki czas, kiedy chętnie zrzucamy spodnie i wskakujemy w spódniczki, sukienki i szorty. Szczególnie te ostatnie często obnażają niedociągnięcia w pielęgnacji naszego ciała. W diecie również, a może nawet przede wszystkim w żywieniu.



O cellulicie pisałam przeszło 2 miesiące temu, ale im bliżej lata, tym problem zaniedbań wydaje się być większy. Bo staje się widoczny. Eksponujemy swoje ciało, będąc z niego dumne i zadowolone. Niemniej jednak nasze własne, czysto subiektywne zadowolenie jest tylko nasze -każdy inny człowiek może mieć zupełnie inną wizję zadbanej skóry. Pielęgnacja to tylko uzupełnienie codziennego racjonalnego żywienia i regularnych treningów. To zabawne, że dopóki nie stosuje się olejków, peelingów, masaży etc. człowiekowi wydaje się, że skóra radzi sobie sama dobrze i wygląda znakomicie taka jaka jest. Ale pielęgnacja daje miłe zaskoczenie, że jednak może być dużo dużo lepiej. 

Moja wizja zadbanych nóg to przede wszystkim:
- nawilżona i elastyczna skóra
- brak futra (zima się skończyła, drogie panie)
- zadbane stopy.

Dziś przedstawiam pielęgnacyjne trio, dzięki któremu moje nogi, uda i pośladki są dla mnie aktualnie uwielbianą częścią ciała. 

Zasada nr 1 : Masuj się codziennie

Masaż pobudza krążenie krwi i przepływ limfy. To świetny sposób na pobudzenie z samego rana. Próbowałam masażu pod prysznicem, jednakże najlepsze efekty daje masaż na sucho. Szczotkę do masażu kupiłam bardzo dawno temu w Rossmannie - ten produkt nadal jest w ofercie w cenie ok. 9 zł. Masaż na sucho wykonuję w kierunku do serca, od stóp do góry z pominięciem miejsc, gdzie skóra jest bardzo wrażliwa. 











Zasada nr 2: Peelinguj nogi raz w tygodniu

Skóra na całym ciele potrzebuje pomocy w pozbywaniu się obumarłego naskórka. Ja do tego celu używam samoróbnego mydła peelingującego z kawą. Jest bardzo wydajne, świetnie napina skórę i przede wzystkim - robi to co ma robić, czyli sprawdza się jako zdzierak. Swoje mydło wykonałam jakieś dwa lub trzy miesiące temu i przy stosowaniu raz w tygodniu ubytku w jego objętości praktycznie nie widać. To tani, ale efektywny sposób na peeling z kawy, który nie zamienia każdorazowo mojej łazienki w bajoro. Post o produkcji mydła już niebawem!








Zasada nr 3: Nawilżaj

Na rynku jest cała masa balsamów i kremów do ciała. Przetestowałam na sobie mnóstwo produktów przez ostatnie lata, ale tylko kilka z nich nie podrażniało mojej wrażliwej skóry. Nigdy za to nie zrobiły mi krzywdy olejki. Dobre i stosunkowo tanie olejki oferuje Alterra - marka dostępna w Rossmannie. Olejek Alterra Migdały i Papaya poza tytułowymi składnikami posiada w składzie olej jojoba, oliwę z oliwek, olej sezamowy, olej z pestek winogron, olej z nasion pszenicy oraz olej sojowy. Jest doskonałym nawilżaczem. Olejek nie wchłania się całkowicie, pozostawia tłusty film, ale stosuję go na noc, więc mi to nie przeszkadza. Produkt jest aktualnie w promocji w cenie 14,99zł. Cena regularna to ok. 18zł, ale ja swój zakupiłam o ile mnie pamięć nie myli za 12,99zł. 


Kluczem do zauważenia efektów pielęgnacji nóg jest przede wszystkim regularność. Nie zobaczysz pięknie nawilżonej i elastycznej skóry, jeśli raz na miesiąc posmarujesz się kremem, albo wymasujesz sobie uda szczotką. Nie tędy droga. Tylko i wyłącznie kompleksowa codzienna pielęgnacja może przynieść oczekiwany efekt.  To tak jest z każdą inną dziedziną życia. Nie robisz czegoś na 100% - nie widzisz rezultatów. 


Miłego popołudnia!

Pozdrawiam 
Paulina M

3 komentarze:

  1. Ja cellulitu nie mam, ale pokażę mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że klucz to regularność, bo mi jej brak :( Ale podziwiam Cię, że nawet sama zrobiłaś sobie peelingujące mydło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydełko robi się bardzo szybko i dość prosto - przepis niedługo na blogu :)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.