Muszę. Muszę. Nic nie muszę. Chcę. Albo...nie.
Być może brzmi to smutno, ale taka jest prawda. Jakby się tak uprzeć to w życiu nikt nie musi robić nic. Możesz robić całe nic. Naprawdę możesz! Nie musisz pracować, jeśli nie chcesz. Nie musisz mieć życia towarzyskiego, socjalizować się z nikim. Możesz zamknąć się w czterech ścianach jak wypłoch nie z tego świata. Możesz udawać, że twoje cztery ściany i stały dostęp do sieci sprawiają, że jesteś samowystarczalny. Możesz, ale nie musisz. Tak naprawdę nic nie musisz. Ale zrobisz to jeśli zechcesz. Albo nie - jeśli nie chcesz.
Magia życia i naszego osobistego uporu polega na tym, że jeśli czegoś bardzo nie chcesz to żadna siła nie przekona cię, byś tego zechciał. Jestem takim typowym osiołkiem - nader upartym człowiekiem, który jeśli naprawdę czegoś nie chce to nie zostanie zmuszony i nie zrobi niczego wbrew sobie. Z drugiej strony jednak jeśli czegoś zapragnę, to nie ma innej możliwości niż zdobyć swoje złoto.
Żadna decyzja podjęta z niewłaściwych powodów i przy udziale niewłaściwych ludzi nie przyniesie ci szczęścia. W moim odczuciu działanie wbrew sobie to trochę jak jazda po autostradzie na motorze pod prąd i bez kasku. Szybka droga do autodestrukcji. A chyba nie o to chodzi, by siebie samego gnoić, ganić i gnębić, prawda? W życiu są takie momenty przebudzenia, kiedy pęka bańka nad twoją głową i już wiesz, że czegoś chcesz. Albo...nie chcesz. To jest ten moment, w którym wiesz, że nic nie musisz. Nie musisz chcieć. Nie musisz nic robić na siłę. Nie o to tutaj chodzi, żeby być matką zbawicielką całego świata i wszystkich ludzi, a samej kisić się w małym pudełku swoich myśli, lęków, wyrzutów i innych nienazwanych jeszcze emocji. Chodzi o to, żeby czuć się szczęśliwym. I tego też nie musisz. Niczego nie musisz. Szczęścia jednak na ogół tak zwyczajnie i po ludzku - chcesz.
Pozdrawiam
Paulina M
Święta prawda.
OdpowiedzUsuńGdyby ludzie częściej patrzyli jak Ty, świat byłby piękniejszym miejscem a na pewno spokojniejszym.