Przegląd najlepszych produktów do ust Golden Rose

15 maja
Odkurzyłam ostatnio moje zapasy kosmetyczne. Wiosna to przecież taki odświeżający okres w roku :)
Moja kolekcja produktów do ust za moment powiększy się tak znacznie, że nie będę umiała wybrać, czym się malować.
Póki jednak mam to co mam, czas na subiektywny przegląd produktów do ust od Golden Rose. Jeśli miałabym wybierać pomadki wszech czasów, czyli takie z którymi nie chciałabym się rozstawać - GR zdecydowanie do nich należą. Co więcej: jeśli miałabym kupować sobie coś nowego - najpewniej byłoby to coś z szafy GR.



Zacznijmy od początku...
Kilka lat temu zniesmaczona pomadką matową z linii Kate od Rimmel, postanowiłam kupić pomadkę, która nawilży usta i będzie odświeżała look. Po kilkutygodniowych poszukiwaniach zdecydowałam się na zakup pomadki z serii Vision Lipstick. Wydaje mi się, że pierwszą była szminka w odcieniu ognistej czerwieni, czyli numerek 113. Kilka dni później dołączyła do niej pomadka z numerem 110, czyli róż. Dopasowałam sobie do nich również konturówki. Kremowa konsystencja i świetna pigmentacja sprawiły, że nie poprzestałam na tych dwóch pomadkach. Zachwycałam się już tymi pomadkami tutaj na blogu, ale warto powtórzyć raz jeszcze: te produkty są niemalże nie do zdarcia! U mnie pomadki z serii Vision Lipstick potrafią przetrwać ok. 5 godzin mimo spożywania posiłków. Do kolekcji dołączyła też pomadka w odcieniu zbliżonym do koloru moich ust - taki brudny róż z numerem 105. Pomadki Golden Rose z serii Vision Lipstick kosztują obecnie 10,90 zł i są dostępne na wyspach  i stoiskach GR w galeriach handlowych oraz w sklepie online.

Inną kremową propozycją są pomadki z linii 2000 Lipstick. To trochę niedoceniana kolekcja moim zdaniem. Kosztuje relatywnie najmniej spośród wszystkich pomadek, które mam u siebie. Jest kremowa, świetnie napigmentowana. Kolor niemalże wgryza się z usta i zostaje ze mną na długo. Pamiętam, że szukałam jakiejś ciemnej pomadki na jesień. Nie byłam pewna, czy chcę coś matowego czy kremowego. Zupełnie przypadkiem natknęłam się na kolor, który uwielbiam - 119. Jest to winna ciemna czerwień. Do tak ciemnych odcieni konturówka jest niezbędna. To również uwielbiam w pomadkach od Golden Rose - bardzo łatwo można dobrać sobie odpowiednią konturówkę, która współgra z odcieniem szminki. Zachęcam do przejrzenia odcieni z tej serii - mimo perłowych i satynowych wykończeń odrobinę przypominające te, które nosiły nasze ciocie i mamy, można tam znaleźć rewelacyjne produkty. Pomadki z tej serii kosztują 7,90 zł. Cena do jakości - wow!

Ale Golden Rose słynie nie tylko z pomadek kremowych. Chyba każda kobieta słyszała o serii Velvet Matte Lipstick. Pomadki dostępne w wielu kolorach o wykończeniu matowym, tak modnym przez kilka ostatnich sezonów. Powiem szczerze, że do zakupu mojego ulubionego nudziaka od Golden Rose byłam nieco sceptyczna z uwagi na niefajne doświadczenia z matowym Rimmelem. Bałam się wysuszenia, nierównomiernego znikania pomadki z ust i skorupy, jaką często niektóre matowe pomadki tworzą na ustach. Moje obawy szybko rozwiała pomadka w odcieniu bardzo podobnym do 105 z serii Vision Lipstick - brudny róż, idealny do noszenia każdego dnia. Taki odcień w serii Velvet Matte to numerek 10. Nosi się świetnie. Przede wszystkim jednak w niczym nie przypomina innych matowych pomadek dostępnych przed wprowadzeniem GR na rynek. Pomadka nie tworzy suchej skorupki na ustach. Nie jest tępa w konsystencji - ładnie sunie po ustach. Nie wysusza nadmiernie ust. Jest mało wyczuwalna. Bez poprawek przetrwa 4-6 godzin włącznie z jedzeniem i piciem. Za pomadki z serii Velvet Matte Lipstick zapłacimy 11,90 zł.

Nie tylko kremowe maty ma w swojej ofercie marka Golden Rose. Od kilku miesięcy blogosfera pęka w szwach od recenzji pomadki matowej w płynie. Longstay Liquid Matte Lipstick. Cóż mogę o niej powiedzieć więcej niż to, co już pisałam o niej w pojedynku matów? Produkt w odcieniu 07 to róż, który rzuca się w oczy. Jest to kolor na dzień oraz na wieczór. Nikt nie przejdzie obojętnie obok tej pomadki, a raczej jej nosicielki. Trwałość godna produktów stosowanych przez profesjonalnych wizażystów. Pigmentacja jest powalająca - jedna warstwa pozwala uzyskać odcień dokładnie taki jaki jest na opakowaniu. Za taką przyjemność trzeba zapłacić nieco więcej niż za pomadki w klasycznej formie - produkty z serii Longstay Liquid Matte Lipstick kosztują 19,90 zł .
od góry:
VL- 105
VL- 110
VL- 113
VM - 10
2000L- 119


Z powodzeniem mogłabym wykonywać makijaż ust tylko i wyłącznie produktami Golden Rose. W każdej z serii pomadek jest mnóstwo odcieni, które mi odpowiadają i pasują. Nie wybieram ostatnio jakichś szalonych wersji kolorystycznych - na zdjęciach widzicie dość bezpieczne odcienie: mniej lub bardziej intensywne róże oraz czerwienie. Z propozycji innych marek kosmetycznych mam u siebie jakieś fiolety i chyba nawet jakaś pomarańczka by się znalazła, ale nie pamiętam, żebym ich używała. Z innymi produktami do ust, tymi od innych firm często problem jest taki, że nie do końca spełniają moje oczekiwania. Z Golden Rose nie mam takiego problemu, bo jeszcze mnie nie zawiodła ta marka. Mam nadzieję, że tak już zostanie :)

    
Liczę, że post wam się spodobał:) Dajcie znać w komentarzu, czy chciałybyście więcej tego typu wpisów :)


Pozdrawiam
Paulina M

2 komentarze:

  1. Same świetne produkty do ust, uwielbiam takie odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam markę Golden Rose! Nie zawiodła mnie nigdy :) Oczywiście największe moje uzależnienie to pomadki :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.