Nieporadnik życiowy: zatrzymać faceta

Życie to nieprzewidywalny ciąg wydarzeń. Czasem przypomina kadry z komedii romantycznej, a czasem trzymający w napięciu triller. W całym tym życiowym zamieszaniu robimy rzeczy, z których niekoniecznie jesteśmy dumni. Słuchamy historii miłosnych z dreszczykiem emocji. Czasem zażenowaniem. Nierzadko z przymróżeniem oka. Dzisiejszy post to takie typowe top 5 zachowań, jak zatrzymać faceta. Tyle, że widziane w krzywym zwierciadle. Tak nie robimy, ale pośmiać się zawsze możemy ;) O babskich metodach na zatrzymanie przy sobie mężczyzny - just for fun.

fot. Unsplash


1. Zrób z niego byka rozpłodowego

Najpopularniejszą metodą jest oczywiście złapanie mężczyzny na dziecko. Z metod antykoncepcyjnych najlepiej jest wybrać...siłę woli. Przekonaj go, że zabezpieczasz się biorąc pigułki lub stosując  plastry, badź metody mechaniczne. W rzeczywistości dokładnie znasz swój cykl i wiesz, kiedy jajeczkujesz. Uprawiaj dużo miłości. Gdy poczujesz, że twoja relacja się psuje, zasygnalizuj spóźnienie miesiączki - niech blady strach ojcostwa spadnie na twojego księcia na rumaku. Zasiejesz ziarno niepewności, zanim on naprawdę zasieje coś w tobie. Być może nie pokopytkuje w stronę drugiej półkuli, a utuli cię silnym ramieniem i otoczy czułą opieką. Przy dobrych wiatrach i braku antykoncepcji prędzej czy później plusik na teście ciążowym wyskoczy. Facet jest twój. Go girl!

2. Przywłaszcz go sobie!

Oplataj się wokół swojego chłoptasia. Taka właśnie jest kobieta zawłaszczająca. Z każdej możliwej strony i perspektywy ma baczenie na faceta. Kontroluje go i steruje jego poczynaniami. Ma tak ogromny wpływ na niego, że biedak nie wyobraża sobie życia, w którym byłby zdany sam na siebie. On nawet nie zdaje sobie sprawy, że oddycha dlatego, że ona mu na to pozwala. On nie pójdzie sam na zakupy, a gdyby jakimś cudem mu się udało otrzyma dokładną listę zakupów z wyliczoną kwotą. Sprawdzaj mu telefon, skrzynkę na listy wszelakie. Pozbaw go prywatności. Jego własne 'ja' nie istnieje odkąd pojawiłaś się w jego życiu. Nie pozwól by o tym zapomniał choć na chwilę. 

3. Dwubiegunowa zdzira

Bądź awanturnicą, ale i wspaniałą lojalną kochanicą. Przyciągaj go do siebie, po czym mocno odpychaj. Baw się jego uczuciami. Żongluj swoimi i jego emocjami. Bądź chwiejna jak chorągiew na wietrze. Niech nie będzie niczego w życiu pewny. Gdy zauważysz, że przygotowuje się do ucieczki z waszego gniazdka bądź dla niego miła. Gdy zostanie - znów bądź sobą. Wredną suką, której na nim nie zależy, ale bawią ją dramaty. Jeśli w którejś kłotni wykrzyczy, że jesteś niemornalna - przytaknij i obwiń go za to. Niech wie, do czego doprowadza cię ten związek. A potem i tak się do niego przytul.

4. Bądź bluszczem

Nie daj mu żyć. Bądź jak taka kobieta- bluszcz. Pierdoła życiowa, co to sama boi się z domu wyjść. Zmuszaj go do czynnego uczestnictwa w twoim życiu. Przekonaj go, że tylko on jest w stanie pomóc ci ogarnąć twoje życie. To, że przy okazji naprawiania twojego życia (i chorego popapranego umysłu) przestanie myśleć o sobie - tym lepiej. Niech skupi się na tobie, wszak od tego facet jest. On jest tym odpowiedzialnym. Panikuj za każdym razem, gdy opuszcza cię na dłużej niż 24 h. Płacz ile wlezie i rzucaj mu się na nogi, gdy wychodzi z kumplami na piwo. Wmawiaj mu, że twoje życie bez niego jest nic niewarte i że sobie bez niego nie poradzisz. 

5. Zabierz go przyjaciołom

Zostań jego przyjaciółką. Kumplem od grania w gry i picia piwa. Bądź powierniczką sekretów - wyciągaj wszystkie brudy podczas żywych dyskusji w gronie rodziny i znajomych. Skłóć go ze wszystkimi ludźmi. Odetnij od rodziny, bo nie macie zbieżnych przekonań politycznych bądź religijnych. Zrób mu sieczkę z resztek logicznego rozumowania i rozkaż dokonać wyboru między tobą, a rodziną/przyjaciółmi/wpisz co chcesz. Istnieje cień szansy, że mógłby naprawdę od ciebie uciec - ale niby do kogo, skoro nie zostanie mu nikt bliski. 


Tak patrząc na te 5 top zachowań, które naprawdę (nie) działają na naszą korzyść odnoszę wrażenie, że każda babka przynajmniej raz słyszała o czymś takim. Każda zna koleżankę, kuzynkę, która chciała faceta za bardzo. Być może sama świadomie mniej lub bardziej działała w podobny sposób. Na babskich posiadówkach czesto takie tematy krażą - nie samymi mazidłami do twarzy człowiek żyje. Ktoś komuś porysował auto, ktoś udawał ciążę, albo wrobił kogoś w ojcostwo. Sugerował próby samobójcze, etc. Przykładów można mnożyć. Z takich opowieści ludzie się na ogół śmieją. Tyle, że za każdą taką śmieszną opowieścią stoi dziewczyna lub kobieta, dla której odejście faceta to dramat. Pytanie tylko, czy warto grać nieczysto, byleby tylko osiągnąć swój cel? Zatrzymać faceta za wszelką cenę? Chyba niekoniecznie. Jeśli ktos odchodzi, to znaczy, że nie czuje się komfortowo w relacji. Drogie babki, które masowo zachodzicie w ciążę dziurawiąc prezerwatywy - dziecko to nie karta przetargowa. Od posiadania potomstwa on was nagle nie pokocha. Może, ale nie musi. Kobieto-bluszczu: pozwół facetowi żyć i myśleć również o sobie! Konfliktowa lasko- uspokój sie i trzymaj emocje na wodzy. Świat nie kręci się wokół ciebie, a twoje poglądy nie są prawdą najprawdziwszą. 

Kobieto: nie zatrzymuj faceta nieczystą grą. To podłe i niewłaściwe. Prędzej czy później i tak odniesiesz porażkę. I wiesz co? Los się odwróci i kopnie cię w tyłek tak mocno, że spadniesz z chmurki na której siedzisz i ten sam los utrze ci noska. 




Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.