Bliżej natury - popełnione zakupy kosmetyczne

03 marca
Dziś na tapecie wszystko to, co my, kosmetykoholiczki lubimy najbardziej: mazidła do makijażu oraz pielęgnacji. Tym razem postawiłam na dwa nowe produkty oraz kolejne dwa sprawdzone, które zdążyłam wcześniej zużyć.


Coś nowego

Pierwszą nowością jest żel aloesowy od Holika Holika. To produkt pochodzący w 99% z aloesu o wielofunkcyjnym zastosowaniu. Wedle obietnic producenta sprawdzi się jako balsam do ciała, odżywka do włosów oraz serum do twarzy. Obecnie stosuję go w tej ostatniej roli i radzi sobie bardzo dobrze. Naczytałam się mnóstwo ochów i achów co do niego i mam wobec tego produktu wielkie nadzieje. Za miesiąc, może dwa, gdy już przetestuję go dokładnie i rzetelnie, na pewno powstanie osobny wpis na temat jego zastosowań.

Drugim produktem, którego na mojej kosmetycznej półce dotąd nie było jest puder ryżowy od Ecocera. Wychwalany pod niebiosa niestety bardzo mnie rozczarował. Naprawdę! To chyba pierwsza negatywna opinia o kosmetyku na moim blogu. Najpierw sądziłam, że może puder nie chce współgrać z jednym konkretnym podkładem. Okazuje się jednak, że niezależnie od tego co nałożę na buzię zanim naniosę puder - produkty nie chcą współpracować. Bardzo jestem rozczarowana i rozgoryczona, że jednak nie postawiłam na puder od Paese lub nie zakupiłam pudru ryżowego od SGGM. 

Coś dobrze znanego i lubianego


Do koszyka wpadł mi kolejny podkład Revlon Colorstay dla cery tłustej/mieszanej. Niezmiennie w odcieniu 180 Sand Beige. Tym razem mam już wersję nowszą - z wyczekiwaną przez nas wszystkich pompką dozującą podkład. Podkład na tę chwilę jeszcze czeka na otwarcie. Nie mam potrzeb stosować go teraz, tym bardziej że dysponuję jeszcze 2-3 innymi podkładami, które stosuję naprzemiennie. Gdy sięgam po podkład marki Revlon wiem, że mogę liczyć na nieskazitelną cerę, przedłużoną trwałość mojego makijażu i ładne wykończenie, które w zasadzie potrzebuje jedynie lekkiego pudrowania. Moc zachwytów nad nim, choć wpis stary, to nadal aktualny, znajdziesz tutaj.

Na koniec do swojego zamówienia dorzuciłam jeszcze słój mydła cedrowego od Babci Agafii. Mydełko ma ciekawą żelową konsystencję i pachnie ziołowo. Dedykowane do mycia włosów i ciała. Zdecydowanie do pielęgnacji czupryn dłuższych i krótszych, damskich oraz męskich polecam z całego serca. O perfekcyjnym wpływie pielęgnacji z jego zastosowaniem pisałam jakiś czas temu. Prawie całkowicie przez to i inne mydła rosyjskie zrezygnowałam z drogeryjnych szamponów. Polecam spróbować, bo naprawdę warto!


Wszystkie zakupy poczyniłam w moim ulubionym sklepie  internetowym Cocolita.pl Bardzo sobie cenię możliwość kupowania kosmetyków online, tym bardziej, że ceny są atrakcyjniejsze i często dużo niższe niż w drogeriach stacjonarnych. A wam jakie zakupy udało się popełnić w ostatnim czasie?




1 komentarz:

  1. Ta holika ma świetny kształt. Babcia Agafia ma świetne produkty, muszę w końcu na maseczki się skusić :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.