Kiedy łapiesz pokemony w swoim smartfonie, ktoś gdzieś bije dziecko

Pamiętacie post Teraz dopiero się wkurwiłam ? Dotykał mocno tematyki edukacji seksualnej i dostępu do antykoncepcji postkoitalnej. 

Dziś, po tych wszystkich złych rzeczach, które się zadziały, jestem wkurwiona jeszcze bardziej!
Widzę duże nagromadzenie informacji o pobitych dzieciach, dzieciach maltretowanych, czy pijanych rodzicach. Straszne jest to, co dotyka te niewinne istoty tylko dlatego, że posiadają rodzica, który jest intelektualną amebą. Mam nadzieję, że ameby się nie obrażą za to porównanie.

Jakim zwyrodnialcem jest człowiek, by krzywdzić dziecko?! No jakim?! Dwudziestoparoletni rodzice, mający już niebieską kartę nie widzą nic złego w tym, że ich dwa razy starszy znajomy przypala ich kilkuletnią córkę? Dwudziestojednolatka rodząca dziecko, zaprzeczająca temu, że rodziła, porzuca zwłoki noworodka w przenośnym kiblu i udaje, że sprawy nie było. Pijana matka przychodzi na komendę po dziecko zdziwiona, że pociecha nie wróciła na noc. To tylko przykłady od piątku do dziś, a mamy - do cholery - dopiero wtorek! 

Zastanawiam się, gdzie są Ośrodki Pomocy Społecznej, gdy dzieciom dzieje się krzywda? Gdzie jest funkcjonariusz policji, którego nie niepokoi, że przyjeżdża do awantury i libacji i w domu pod opieką zalanych w trupa rodziców są małe dzieci? Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie niby działa. Dziwnym trafem jednak nie słyszymy pozytywnych historii. 

Pojawia się przy tej okazji pytanie o budowanie świadomości wśród młodych rodziców. Gdzie były szkoły i publiczne placówki ochrony zdrowia, gdy te dzieci przychodziły na świat? Gdzie była położna środowiskowa, która odwiedza młodą matkę z dzieckiem w miejscu ich zamieszkania? 


Smutna jest ta nasza rzeczywistość... Jeśli nie będziemy traktować poważnie zadań, jakie stoją przed nami jako obywatelami świata, to kimże zostaniemy? Jeśli nie będziemy reagować na przemoc, siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, świadkami ilu tragedii będziemy w ciągu swojego życia? 
Kiedyś ludzie walczyli o wolność, godność i ojczyznę. A my, tak bardzo zapatrzeni w nasze smartfony rzadko kiedy reagujemy, gdy dziecku dzieje się krzywda. Gdy drugiemu człowiekowi dzieje się krzywda. Straszne to. Smutne. Niepokojące. 




Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.