Koktajl z mandarynką

Dawno nie było żadnego przepisu. W nowym roku warto mieć świeży start. A nie ma absolutnie nic lepszego na dobry początek roku i dnia niż świeży koktajl. 


Dziś zachęcam do spróbowania arcy łatwego przepisu na koktajl, który powstał przez przypadek. Z tego, co aktualnie miałam w domu wyczarowałam słodziaka, po którym zapomniałam o głodzie na dobra godzinkę. Koktajle, szejki, czy jakkolwiek sobie nazwiemy nasze zblendowane warzywa, owoce i inne dodatki z odrobiną płynu to doskonała forma przemycenia makro- i mikroelementów w innej formie niż zazwyczaj.

Oto, czego potrzebowałam do koktajlu z mandarynką:

- miarka odżywki białkowej (smak: banan)
- 1 dojrzały banan
- 1 jabłko
- sok z 1/2 cytryny
- sok z 1/2 pomarańczy
- szklanka wody
- sok z 3 mandarynek
- 1 kostka gorzkiej czekolady

Banan i jabłko wskoczy do blendera pokrojone w plastry. Z cytryn, pomarańczy oraz mandarynek należy wycisnąć sok i przelać do kielicha blendera. Zasypujemy miarką odżywki, kruszymy kostkę czekolady i zalewamy wodą. Blendujemy. Gotowe! Słodkie. Smaczne. Sycące.

Przypomniało mi się, że oglądałam dawno temu program dokumentalny poświęcony żywieniu.  Jedna sprawa zaciekawiła mnie szczególnie. Wskazano na - podobnoż - niższą wartościowość produktów podawanych w formie zmiksowanej nad świeże, nieprzetworzone w ten sposób warzywa i owoce. Bardzo możliwe, że coś w tym jest. Przecież jedząc powiedzmy klasycznie, czyli przeżuwając każdy kęs, już w jamie ustnej zaczynamy rozkładać pokarm na łatwiej trawione formy i nie mówię tutaj tylko o dzieleniu na mniejsze porcje, a amylazę w ślinie:) Ponadto podczas konsumpcji klasycznego posiłku do mózgu szybciej dociera informacja, że jesteśmy już syci. Przy popijaniu łyczkami naszego zblendowanego warzywka lub owocu ten proces się wydłuża - przez co możemy zjeść nieco więcej.

Dla mnie szejki to sposób na przemycenie jarmużu, który mimo że zdrowy, saute smakuje po prostu źle. Podejść robiłam do niego kilka, ale zdecydowanie najbardziej smakuje mi jako koktajl. Z mandarynkami niezbyt często blenduję cokolwiek, bo jednak mandarynka to typowo świąteczny owoc dla mnie.

Polecam spróbować z produktami, które akurat macie pod ręką :)


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.