Nowy Rok - stara JA, podsumowanie 2017, plany na najbliższy rok

Miniony rok mogłabym podsumować jedynym słowem: zmiany. Wiele spraw przybrało nieoczekiwanie inny charakter, kilka potoczyło się nie tak, jakbym chciała. Wiele rzeczy mnie w minionym roku zaskoczyło. Nie powiedziałabym jednak, że był to rok zły. Co to to nie. Mam nadzieję, że rok 2018 przyniesie jeszcze więcej radości, miłości, rozwoju osobistego i innych ciekawostek. Jeśli radykalne zmiany miałyby nastąpić w moim życiu, to dlaczego nie w tym roku? Czas pokaże. 



Aby ten rok mijał mi weselej i ciekawiej, postanowiłam wyznaczyć sobie cele do realizacji w jego trakcie. Nie zamierzam poruszać się życiowo w strefie marzeń i fantazji. Zamiast tego wolę określoną ścieżkę, którą podążać będę do wyznaczonego przez siebie celu. To są moje indywidualne cele na ten rok, a przynajmniej ta ich część, którą chcę się dzielić z Wami, moimi czytelnikami:)



1. Uprawiać sport minimum 4 razy w tygodniu

Pod koniec roku ilość moich odwiedzin siłowni przypominała sinusoidę. Śmiem podejrzewać, że gdyby wszystkie moje aktywności rozciągnąć na cały poprzedni rok, wyglądałoby to dość podobnie. W pierwszych miesiącach tego roku zamierzam przyzwyczaić się ponownie do zwiększonej aktywności fizycznej po to, by wypracować w sobie zapomniany harmonogram. Wszystko zresztą z korzyścią dla zdrowia.

2. Sprawdzić, czy bez mięsa da się żyć

Moja siostrzenica jest dla mnie przykładem, że można świadomie zrezygnować z mięsa, jak i produktów pochodzenia zwierzęcego i nie cierpieć katuszy. Jeść smacznie, zdrowo i czuć się bardzo dobrze. Mam podejrzenia co do niektórych produktów, które mogą mi szkodzić i taka separacja z nimi może okazać się zbawienna dla mojego ciała. 

3. Przeczytać więcej książek, niż rok temu

Ze smutkiem stwierdzam, że jestem zacofanym ludkiem, który nie przeczytał wielu książek w minionym roku. Wstyd się przyznawać, bo za dzieciaka uwielbiałam czytać i zarywałam noce, gdy lektura książki wciągała tak, że sen był nieistotny. Cel na ten rok to przynajmniej jedna książka na 2 miesiące - co i tak uważam będzie sukcesem. Nie chcę stawiać sobie za cel przeczytania książki w miesiąc, podejrzewam zresztą, że nie dałabym rady. Nie wliczam do tego literatury, którą będę musiała pochłonąć do napisania pracy dyplomowej.


4. Zadbać o samorozwój

Złapałam się na tym, że gdzieś w pewnym momencie zatrzymałam się w miejscu z samą sobą i nie do końca przekonuje mnie ten stan. Nie podoba mi się również perspektywa, w której budzę się za kilka lat z ręką w nocniku stwierdzając, że mogłam dla siebie zrobić więcej i lepiej. Że mogłam zmienić otoczenie, znaleźć nowe hobby, etc. 

5. Rozwinąć bloga

Blogowanie daje mi mnóstwo satysfakcji i frajdy. Zdając sobie sprawę, że nie zawsze te posty pojawiają się regularnie i tak też było w zeszłym roku, stawiam sobie za cel na kolejne 12 miesięcy, by bloga rozwinąć. Pisać regularnie, organizować konkursy, poznać inne blogerki. Wymieniać się doświadczeniami związanymi z prowadzeniem bloga i starać się go rozwinąć w kierunku, który w moim odczuciu będzie się identyfikował z tym, jaką osobą jest jego autorka. 

To już wszystkie moje postanowienie na najbliższy rok :) Liczę, że bezproblemowo osiągnę to, co sobie założyłam i czym się z Wami podzieliłam :)  A jakie są Wasze plany na ten rok? 



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.