Pielęgnacja pod prysznic z marką Efektima

08 maja
Dziś zapraszam na kolejny post - recenzję. Tym razem przetestowałam aż 3 produkty marki Efektima!


Myjący mus do ciała to propozycja z ekstraktem z malin oraz olejem ryżowym. Po otwarciu opakowania uderza nas słodki zapach gumy balonowej! Mus jest puszysty i muszę przyznać, że bardzo szybko mi się skończył. Nie oznacza to jednak, że produkt nie jest wydajny. Ot - napaćkałam go sobie dużo za dużo za każdym jednym razem. Rozprowadza się dobrze na ciele, otulając słodkim aromatem. Zapach nie pozostaje długo na ciele co dla mnie jest plusem! Produkt nie pozostawia tłustego filmu na skórze, choć olej w składzie mógłby to sugerować. 


Dużo później- tak po prawdzie to dopiero 1 maja - sięgnęłam po peelingi. Powrót z dwutygodniowego "wywczasu", gdzie miałam chlorowaną wodę i brak możliwości wzięcia normalnego prysznica sprawił, że jedyne o czym myślałam po przekroczeniu progu własnego domu, to długi prysznic z maskami i peelingami w roli głównej. Peelingi z Efektimy otrzymałam do testów dwa: cukier&olej z czarnuszki oraz sól&olej z awokado. Od dawna peelingi wykonuję samodzielnie z półproduktów, które mam pod ręką. Muszę przyznać, że mile zaskoczyły mnie oba zdzieraki do ciała. Konsystencja obu jest gęsta, dość zbita. Mnie to cieszy, bo nie spływa z ciała, a pozwala na łatwe rozmasowanie produktu. Bazą dla obu produktów jest olej ze słonecznika (Helianthus Annuus Seed Oil) oraz olej rzepakowy (Canola Oil).

Peeling sól&olej z awokado jest delikatny, sól jest drobnoziarnista. Zapach świeży, przyjemny. Skóra po zastosowaniu peelingu jest wygładzona i przyjemnie nawilżona. Olej bowiem pozostawia na skórze delikatny film zapobiegający nadmiernej utracie wody z komórek skóry. Peeling cukier&olej z czarnuszki ma grubszą strukturę i zdecydowanie dla mnie był mocniejszy. Zapach tego peelingu nie jest taką pefumą dla nosa jak poprzednik, ale kto używał kiedykolwiek oleju z czarnuszki ten wie, że trudno jest ukryć jej zapach. Niby saszetki sugerują jednorazowość, ale mnie jedna saszetka każdego produktu wystarczyła na 2-3 aplikacje. A przecież peelingów nie wykonujemy codziennie, a co kilka dni.

Dziękuję marce Efektima za dostarczenie bohaterów dzisiejszego wpisu :)

Znacie markę Efektima? Stosujecie peelingi w pielęgnacji ciała? Mus myjący czy tradycyjny żel pod prysznic?


Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.