Garść nowych kosmetyków
Zebrałam się w sobie, by pokazać nowe kosmetyki, które w ostatnich miesiącach pojawiły się w mojej kosmetyczce.
Makijażowo lato upłynęło mi pod znakiem glow skin. Postawiłam na delikatny makijaż, lekko rozświetlający. Zaopatrzyłam się więc z puder Nude Look z Golden Rose oraz puder sypki Ever Glow z Hean. Oba dają subtelną poświatę na buzi, dając efekt świeżości. Na ten moment staram się zamiennie je stosować, chociaż przyznam, że lepiej mi się pracuje z pudrem z Golden Rose.
Kremy BB ze Skin79 i Missha to moje odkrycie tego lata. Póki co kończę używać tego w złotym opakowaniu. Pięknie rozświetla buzię, bardzo dyskretnie zakrywając niedoskonałości i zapewniając skórze świeży, wypoczęty look. Kremy ze Skin 79 kupiłam w wersji mniejszej i bardzo mi się podoba możliwość zakupienia małej pojemności do sprawdzenia, czy kosmetyk się sprawdzi, zanim zdecydujemy się wydać stówkę na duże opakowanie.
Pielęgnacja przeciwsłoneczna na stałe zagościła w mojej rutynie. Do kosmetyczki wskoczyła emulsja z Basiclab. Aktualnie czekam aż wykończę aktualnie stosowany spf i z niecierpliwością czekam na moment otwarcia i pierwsze aplikacje tego kremu.
Kamień gua sha z Fluffa zakupiłam do masażu twarzy i powiem Wam, że masowanie buzi naprawdę relaksuje. Nie fiksuję się na to, by taki masaż miał mnie odmłodzić o 10 lat, przede wszystkim chodzi o relaks ;)
Peeling enzymatyczny z bromelainą z Eveline kupiłam o tak o. Jest to produkt o średnio gęstej konsystencji, ładnym zapachu i prostej aplikacji. Na ten moment nie ma wielkiego WOW przy jego stosowaniu, zobaczymy jak sprawdzi się dalej.
Szampony w kostce z Lidla to ciekawa alternatywa dla klasycznego szamponu. Kończę kostkę zielona herbata&aloes i jestem mile zaskoczona działaniem. Więcej na jego temat napiszę w denku miesiąca.
Niedawno również otrzymałam do przetestowania w ramach współpracy jeden z peelingów marki Efektima. Naprawdę apetyczny kąsek. Po zakończonych testach pojawi się pełna recenzja produktu na blogu.
Brak komentarzy: