Bye bye cellulite - 9 skutecznych rad na pozbycie się problemu raz na zawsze.

Cześć!
Każda z nas lubi pomarańcze, ale skórkę pomarańczową już niekoniecznie. To słodko-kwaśna nazwa na znienawidzony przez większość cellulit. W nomenklaturze dermatologicznej cellulit to nic innego jak lipodystrofia typu kobiecego lub liposkleroza. Za cellulit odpowiadają zmiany zwyrodnieniowe tkanki podskórnej o charakterze obrzękowo- zwłóknieniowym. Z polskiego na nasze: w naszej tkance podskórnej dzieje się źle, krążenie jest zaburzone, co prowadzi do obrzęków i w efekcie jako forma zaawansowana cellulitu na naszych udach i pośladkach prezentują się nieestetyczne grudki niekontrolowanego rozrostu tkanki tłuszczowej i zalegania produktów przemiany materii w tkankach oraz zatrzymywania wody w organizmie. Problem dotyczy w największej mierze kobiet z uwagi na odmienne niż u mężczyzn umiejscowienie tkanki tłuszczowej i tkanki łącznej. U panów tk. tłuszczowa ułożona jest naprzemiennie skośnie do powierzchni skóry - u kobiet zaś prostopadle, co sprzyja w pewnych okolicznościach do wybrzuszania się i nieestetycznego wyglądu. 



Dlaczego masz cellulit?

- jesteś leniwa i wolisz leżeć na kanapie zamiast poćwiczyć
- pijesz stanowczo zbyt dużo kawy i  słodzonych napojów
- twoim ulubionym posiłkiem jest fast food - nie przywiązujesz wagi do tego co zjadasz
- nie pijesz prawie wcale wody
- alkohol jest twoją regularną używką
- nosisz zbyt obcisłe ubrania
- niebotycznie wysokie szpilki to twój żywioł
- cierpisz na zaburzenia hormonalne

O ile z hormonani walczyć można, ale jest to walka długa i niejednokrotnie męcząca, o tyle ze swoimi wszystkimi złymi nawykami możesz skończyć ot tak. Tak - możesz to zrobić, jeśli wreszcie dotrze do ciebie, że twój brzuch to nie śmietnik, a twoje ciało ma ci posłużyć jeszcze kilkadziesiąt lat i może wreszcie warto ruszyć dupę z kanapy i zadbać o siebie. Jeśli chcesz mieć nadwagę albo otyłość, zasapać się po wejściu do jednopiętrowego bloku i nie móc założyć spodenek krótszych niż do połowy łydki - to jest to twój wybór. Możesz być zdrowa, albo nie - wybór należy do ciebie. 


Jak się pozbyć cellulitu?

1. Zacznij ćwiczyć
Nikt nie zmusza do katorżniczych treningów 7 dni w tygodniu po godzinie skierowanych na pośladki i uda. Chodzi przede wszysatkim o regularną aktywność fizyczną, która usprawni metabolizm, podniesie poziom endorfin i przy okazji sprawi, że ciało stanie się jędrniejsze. 

2. Zrób czystki w lodówce i spiżarni
Pozbądź się wszystkich niezdrowych przekąsek i omijaj szerokim łukiem knajpki fast-food, w których kiedyś spędzałaś długie godziny. Stwórz listę zakupową na cały tydzień z góry, uprzednio wyszukując propozycje fajnych, smacznych i bogatych z witaminy i minerały posiłków. Idź na zakupy, ale pod żadnym pozorem nie idź na nie głodna - gwarantuję, że będąc syta nie będzie cię ciągnęło do batoników i coli. Wprowadź do swojej diety warzywa, owoce i ryby. Zdrowa, zbilansowana dieta jest niezbędna, by podkręcić przemianę materii i zauważyć widoczne efekty aktywności fizycznej. To właśnie żywienie odpowiada za to, czy i jak szybko schudniemy. 

3. Ogranicz spożycie kawy i napojów słodzonych
Czy wiesz, że szklanka uwielbianej przez wielu Coli to prawie 5 łyżeczek cukru? Wobrażasz sobie tak słodzoną kawę lub herbatę?! Fuj. Zastąp colę i inne napoje słodzone czystą wodą i sokami, najlepiej świeżo wyciśniętymi. Zrezygnuj z jednej kawy - zakładając, że pijesz więcej niż 1 dziennie. Zamiast tego zainwestuj w herbaty, w tym ziołowe - niektóre naprawdę fajnie smakują. Pamiętaj: 2 litry płynów na dobę zaleca się do spożycia każdemu. Do płynów zaliczamy również zupy ;)

4. Ogranicz alkohol.
Alkohol od czasu do czasu nie jest zły. Jeśli jednak spożywsz go regularnie, zaniechając przy tym altywności fizycznej i prowadząc siedzący kanapowy styl życia ze szklanką coli i hamburgerem z pobliskiej knajpy fast-food, dorzucasz sobie kolejny balast. Alkohol wzmaga diurezę, co sprzyja odwadnianiu organizmu. Ponadto u wielu osób spożycie alkoholu sprzyja niekontrolowanemu pochłanianiu jedzenia, co określam mianem gastrofazy

5. Noś ubrania w swoim rozmiarze! 
 Czasem patrzę i serce mi się kraje, gdy widzę kobietę w zbyt małych ubraniach. Za ciasne spodnie utrudniają krążenie krwi i limfy w obrębie nóg, ud i pośladków. Dodatkowo, wygląda to śmieszno-strasznie. Ja rozumiem, że wiele kobiet chciałoby nosić rozmiar 34, ale umówmy się - centrymetra nie oszukasz! Kupowanie rozmiar mniejszych ubrań być może niektórych motywuje, ale dla mnie to kompletna strata pieniędzy i zapychanie sobie szafy czymś, czego nie założysz. Jeśli już tak bardzo chcesz się motywować zakupami - kup ciuch w swoim rozmiarze, ale taki, który będzie lepiej wyglądał gdy będzie cię mniej.

6. Szpilki to nie jedyne słuszne buty
Piszę to ja, autorka bloga high-heels-blog. Szpilki mogą być wygodne i uwielbiane, ale niestety wymuszają na nas sztuczną postawę. Kopiemy się same po kostkach nosząc szpilki nieprzerwanie, bo zaburzamy sobie krążenie krwi w nogach i summa summarum robimy sobie krzywdę. Nie musisz z nich rezygnować całkowicie - weź tylko pod uwagę opcję, że szpilkami nie przejdziesz przez całe swoje życie. 

7. Cierpisz na zaburzenia hormonalne
Jeśli masz tego pecha, że z twoimi hormonami nie dzieje się najlepiej - udaj się do lekarza specjalisty endokrynologa. Tylko fachowa pomoc jest w stanie zagwarantować ci odpowiednie leczenie. 

8. Pobudzaj krążenie poprzez masaż
Opcji jest kilka: masaż klasyczny rękami, masaż bańką chińską lub szczotkowanie ciała. Ja wybieram to ostatnie: co drugi dzień rano masuję na sucho ciało szczotką do masażu zakupioną w Rossmanie (koszt ok. 11zł). Szczotkowanie doskonale pobudza krążenie!

9. Zadbaj o swoją skórę
Jeśli robimy wszystko by zadbać o swój znikający cellulit od wewnątrz, czas pielęgnować skórę z użyciem kosmetyków. Tutaj możliwości są praktycznie nieograniczone (choć z drugiej strony zawsze ogranicza nas budżet). Peelingi, balsamy, olejki, body wraping - wybierz to, co najbardziej ci odpowiada. Bardzo dobrze sprawdzi się mydło peelingujące z kawy (przepis i recenzja już niebawem), stosowanie różnego rodzaju glinek oraz błota z Morza Martwego, czy spiruliny. Widzę ogromną różnicę w kondycji skóry przy regularnym stosowaniu najzwyklejszego masła do ciała z Isany. To bardzo ważne, żeby dbać o ciało kompleksowo - bo ciało to nie tylko twarz ;)




Wszystkie te tipy stosowane razem naprawdę dają efekty. W moim przypadku pomogło przede wszystkim ograniczenie kawy do dwóch (no czasem trzech) dziennie, zbilansowane posiłki i regularny wysiłek fizyczny. Pierwsze efekty zmniejszenia defektu ud i pośladków widać już po pierwszym miesiącu. 



Jaki jest twój związek z cellulitem: love or hate?
Podzielcie się ze mną swoimi sprawdzonymi metodami w walce o gładką, jędrną skórę.



Pozdrawiam
Paulina M

1 komentarz:

Obsługiwane przez usługę Blogger.