Zielono mi, czyli koktajl szpinakowo-bananowy

Cześć,
dziś przychodzę z kielichem samych dobroci. Z uwagi na moją wzmożoną ostatnimi czasy aktywność fizyczną (mam nadzieję, że ten stan się już utrzyma forever), rozbudziłam swój apetyt i szaleję w marketach kupując to, co mi się spodoba i być może będzie mi smakować. Po dzisiejszej siłowni zaliczyłam wizytę w markecie, gdzie zrobiłam zakupy dla nas na najbliższy tydzień (albo pół, biorąc pod uwagę, ile ostatnio jem). W koszyku znalazł się m.in. szpinak i banany. Postanowiłam połączyć je ze sobą i zmajstrować sobie koktajl szpinakowo-bananowy na mleku. 


Banany są doskonałym źródłem kwasu foliowego. Kilokalorie w średniej wielkości tego uroczego owocu nie przerażają mnie, choć jest ich aż 105. Jeden taki banan to tylko 1,3g białka i aż 27g węglowodanów. Banan to bomba potasowa, zawiera też magnez i nieznaczne ilości witaminy C. IG średniego banana to 10. 

Szpinak z kolei jest niskokalorycznym produktem. IG równe zero dla porcji 1 kubeczka. Jest doskonałym źródłem kwasu foliowego, zawiera ogromne ilości wit.A i K. Kubeczek (30g) ma niespełna 7 kcal. 

Mleko stanowi doskonałe źródło białka -100g mleka pełnego znajdziemy go aż 26g. Ponadto mleko zawiera ryboflawinę, wit.D, potas, magnez, wapń, cholinę. IG tego produktu to 20. 


Do przygotowania koktajlu potrzebujesz:
- kubeczek szpinaku
- szklankę mleka
- średniego banana

I oczywiście blender. Działanie jest banalne - należy wrzucić wszystko do blendera i po ok. 30 sekundach zostajemy pyszny zielony koktajl. Smakuje wybornie i bardzo syci. 


To nie pierwszy i nie ostatni zielony kieliszek w moim menu ;)
Traktuję go jako napój potreningowy. 


Koktajle: tak czy nie?

Pozdrawiam 
Paulina M

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.