Nowe kosmetyki w styczniu: Efektima, Nature Box, Be Beauty
Z nowości kosmetycznych w pierwszym miesiącu kolejnego roku blogowania nie mam do pokazania zbyt wiele. Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z faktu, iż jestem w posiadaniu całej szafki produktów oczekujących na swoją premierę na skórze i na blogu również. Już dawno postanowiłam sobie nie szaleć zakupowo i wydawać sensownie pieniądze na kosmetyki, nie zagracać łazienki i zużywać produkty, zanim się przeterminują.
Maski z Biedronki widziałam już od jakiegoś czasu. Podczas kolejnych zakupów po prostu wrzuciłam je do koszyka, później do szuflady w łazience i zapomniałam o nich. Produkty pod marką własną Biedronki Be Beauty produkuje m.in. Marion. Tak właśnie jest w przypadku tychże masek. Mam tutaj 3 propozycje produktów, każdy o nieco innych właściwościach. Poręczne saszetki z produktem aż na 2 aplikacje. Takie akurat do zabrania ze sobą do kosmetyczki lub do zużycia w zaciszu własnego domu samotnie lub w miłym towarzystwie. Jeśli sięgam pamięcią do czeluści półek z kosmetykami w Biedronce, to powinna być jeszcze wersja z węglem aktywnym, której nie kupowałam.Przejdźmy jednak do tego, co mam u siebie. Maseczki kosztują ok. 1,30 zł/2x8ml.
Żelowa kuracja miodowa to odżywcza maseczka do twarzy z ekstraktem ze skórki cytryny, owsa i miodu - wszak miód musiał pojawić się w składzie, skoro w nazwie dumnie nas zaprasza do skorzystania z produktu.
Rekomendowana do cery zmęczonej i pozbawionej blasku. Podobnie jak w przypadku maski miodowej z Lidla - producent zaleca odczekanie, aż maska się wchłonie, a później zmycie nadmiaru maseczki.
Rekomendowana do cery zmęczonej i pozbawionej blasku. Podobnie jak w przypadku maski miodowej z Lidla - producent zaleca odczekanie, aż maska się wchłonie, a później zmycie nadmiaru maseczki.
Japoński rytuał piękna to maska ekspresowa, której zadaniem naczelnym jest odżywienie, wygładzenie i nawilżenie cery.
Wszystko to zawdzięczać powinniśmy algom i kwiatowi wiśni. Podobno nie zawiera parabenów, silikonów, oleju parafinowego ani alkoholu. Działanie opisane przez producenta ma być efektem już 3 minutowego pobytu maseczki na buzi.
Wszystko to zawdzięczać powinniśmy algom i kwiatowi wiśni. Podobno nie zawiera parabenów, silikonów, oleju parafinowego ani alkoholu. Działanie opisane przez producenta ma być efektem już 3 minutowego pobytu maseczki na buzi.
Naturalna moc zielonej glinki ma za zadanie oczyścić naszą cerę, zmiękczyć ją i wygładzić. Zieloną glinkę producent połączył z destylatem z bławatka i alantoiną.
Klasycznie jak w przypadku większości glinek maseczkę poleca się nałożyć na twarz i trzymać ok. kwadrans przed zmyciem. Znajdziemy tutaj niestety alkohol w składzie, co nieco smuci. Nie będę jednak przesądzać przed zastosowaniem, czy maska sobie poradzi i faktycznie oczyści cerę, czy też będzie zwyczajnym przeciętniakiem za grosze.
Od marki Efektima otrzymałam do testów konopne masło do ciała z oliwą z oliwek. Zamknięte w klasycznym dla maseł plastikowym słoiczku gęste masło aplikuje się dobrze. Niewielka jego ilość potrzebna jest by wymiziać się nim mogła w tych strefach, które wymagają nawilżenia i solidnej pielęgnacji.
Testy dopiero co rozpoczęłam, więc więcej przeczytacie o maśle zapewne w przyszłym miesiącu, gdy wyrobię sobie o nim jakieś zdanie i sprawdzę, jak w dłuższej perspektywie stosowania się sprawdził ten kosmetyk. Produkt kosztuje ok 20 zł/200 ml.
Klasycznie jak w przypadku większości glinek maseczkę poleca się nałożyć na twarz i trzymać ok. kwadrans przed zmyciem. Znajdziemy tutaj niestety alkohol w składzie, co nieco smuci. Nie będę jednak przesądzać przed zastosowaniem, czy maska sobie poradzi i faktycznie oczyści cerę, czy też będzie zwyczajnym przeciętniakiem za grosze.
Od marki Efektima otrzymałam do testów konopne masło do ciała z oliwą z oliwek. Zamknięte w klasycznym dla maseł plastikowym słoiczku gęste masło aplikuje się dobrze. Niewielka jego ilość potrzebna jest by wymiziać się nim mogła w tych strefach, które wymagają nawilżenia i solidnej pielęgnacji.
Testy dopiero co rozpoczęłam, więc więcej przeczytacie o maśle zapewne w przyszłym miesiącu, gdy wyrobię sobie o nim jakieś zdanie i sprawdzę, jak w dłuższej perspektywie stosowania się sprawdził ten kosmetyk. Produkt kosztuje ok 20 zł/200 ml.
Brak komentarzy: