Serum z 10% trehalozą i 5% peptydem nawilżenie i wypełnienie od Basiclab

15 marca

 Połowa marca nastała szybciej niż można się było tego spodziewać.

Upływ dni widzę ostatnio przerzucając kartki z kalendarza i zużywając kolejne kosmetyki. Tym razem królowa trehaloza z Basiclab wylądowała w denku. I wiecie co? Na pewno kupię ją ponownie. Dlaczego? Przeczytaj moją recenzję, być może Ciebie również skusi ten produkt.



Przyznam szczerze, że rzadko padam ofiarą zakupu kosmetyków pod wpływem recenzji jednej osoby. Akurat w przypadku serum z trehalozą uległam pokusie zachwytów Klaudii z kanału Klaudia Cukier Puder. Za 30 ml produktu zapłaciłam ok. 110 zł. Nie jest to najtańszy produkt, bo rynek upchany jest tańszymi kosmetykami pielęgnacyjnymi, ale tutaj każda z tych 110 złotówek była warta wydania właśnie na ten kosmetyk. Serum występuje w dwóch stężeniach trehalozy: 10% i 15%. Mam tą pierwszą, niższą (swoją drogą również tańszą) wersję. 


Serum zamknięte jest w estetycznej butelce z zakraplaczem, więc nie trzeba wkładać paluchów do opakowania, by wydobyć produkt. Mleczna konsystencja gładko sunie po twarzy. Produkt pachnie neutralnie, co tak naprawdę zauważyłam dopiero przy porównanie tego produktu z serum z ceramidami (ono już zapach ma bardziej wyczuwalny). Ładnie się wchłania, a stosowany w porannej pielęgnacji sprawdził się też pod makijaż. Stosowany bez makijażu - no umówmy się - zostawia świecącą twarz, więc sporadycznie aplikowałam go w takie dni. Zdecydowanie mój faworyt w rutynie wieczornej, szczególnie w dni z retinolem. 


Butelka 30 ml stosowana codziennie praktycznie przez 2 osoby pozwoliła na zadowalanie się kosmetykiem od początku stycznia aż do dziś. Wydajność tego serum określam na wysokim poziomie, no niewielka ilość pozwala wypielęgnować skórę. Zauważyłam duże zmiany w wyglądzie cery, co też jest częściowo zasługą innych kosmetyków, ale w mojej ocenie bez trehalozy efekt byłby gorszy. Przede wszystkim cera jest promienna, nawilżona, ukojona. Praktycznie do zera zredukowałam pojawianie się jakichś zapalnych zmian. Nie zauważyłam jakiejś spektakularnej zmiany pod kątem rumienia i naczynek, ale nie od tego jest ten kosmetyk. 

Skończyłam dziś opakowanie i teraz zabieram się za serum z ceramidami również od  Basiclab.

 

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.