Co zmienił ubiegły rok w pięlegnacji?

10 stycznia

Rok świadomej pielęgnacji twarzy.

Tym właśnie był 2021 rok. To był czas, kiedy w kontekście dbania o siebie, starałam się dostosować metody i produkty do aktualnych potrzeb mojej skóry. Czy udało mi się cokolwiek osiągnąć? Czy poniosłam sromotną klęskę? 

źródło

Przede wszystkim przyłożyłam się oczyszczania skóry. Postawiłam na delikatne produkty, które doskonale czyszczą twarz z brudu i pozostałości makijażu. Królują u mnie pianki i żele do mycia twarzy.  Zrezygnowałam z częstych peelingów mechanicznych na rzecz złuszczania enzymatycznego. 

Nie mam litości w kwestii stosowania hydrolatów i serum. Robię to sumiennie, codziennie. Serum stosuję rano, hydrolat rano i wieczorem. Na mojej kosmetycznej półce królują zdecydowanie hydrolaty z Ecospa. Stosowałam już kilkanaście hydrolatów tej marki i zawsze jestem zadowolona. W kwestii serum najczęściej w ubiegłym roku pojawiało się serum z witaminą C marki Liqpharm. Na noc zaś wjeżdża serum z trehalozą od Basiclab, a później bogaty krem księżycowy przeciwzmarszczkowy z linii Insomnia marki Dermika. 

Każdego dnia, niezależnie od pory roku, stosuję krem z filtrem SPF50. Zauważyłam, że niektóre kremy pielęgnacyjne nie lubią się z SPFem lub też nadmiar warstw kremów sprawiał, że podkład nie zawsze chciał współpracować z tak przygotowaną cerą. W tym momencie stosuję lekką emulsję ochronną SPF50 z linii 'Ochrona i prewencja' od Basiclab.

W 2021 roku wprowadziłam do rutyny pielęgnacyjnej retinol. Bardzo polecam serum z retinolem od Liqpharm za dostępność, wydajność i stosunek ceny do jakości.

Mniej więcej w połowie roku zaczęłam stosować masaże kamieniem gua sha i choć nie oszukuję siebie i nie projektuję w głowie, że daje to jakieś spektakularne efekty, to muszę przyznać, że to ciekawy dodatek do wieczornej rutyny pielęgnacyjnej.  

Co mi to wszystko dało w kontekście efektów na skórze? Zdecydowanie wyciszyło moją nadreaktywną, wrażliwą i kapryśną cerę, która co do zasady jest mieszana. Skóra mniej się przetłuszcza i rzadziej pojawiają się na niej przykre niespodzianki. Jest w dużo lepszej kondycji niż rok temu. Nie zrobiłam nic z moją lwią zmarszczką - tu poszłam na łatwiznę i zrobiłam sobie grzywkę, co zdecydowanie złagodziło wyraz twarzy ;)

Na zdjęciach poniżej widzicie stan na początek 2021 roku i stan obecny. Podkreślę jedynie, że zdjęcia starałam się zrobić w podobnym miejscu i przy podobnym oświetleniu, choć de facto na zdjęciach aktualnych widać, że były robione przy lampie pierścieniowej. Zdjęcia nie mają nałożonych żadnych filtrów. 


Rok bieżący 2022 będzie dla mnie czasem, w którym dodam większą częstotliwość w stosowaniu masek, bo na tym polu jakoś poległam w minionym roku. Postaram się również częściej korzystać z gua sha i popracować nieco nad owalem twarzy. Mam jeszcze dostateczne zaopatrzenie w kosmetyki do pielęgnacji wobec czego mam w czym wybierać, jeśli chodzi o nawilżenie i barierę hydrolipidową. 


A jak tam Wasze plany pielęgnacyjne na ten rok i podsumowania ubiegłego?



Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.