Co zmienił ubiegły rok w pięlegnacji?
Rok świadomej pielęgnacji twarzy.
Tym właśnie był 2021 rok. To był czas, kiedy w kontekście dbania o siebie, starałam się dostosować metody i produkty do aktualnych potrzeb mojej skóry. Czy udało mi się cokolwiek osiągnąć? Czy poniosłam sromotną klęskę?
źródło |
Przede wszystkim przyłożyłam się oczyszczania skóry. Postawiłam na delikatne produkty, które doskonale czyszczą twarz z brudu i pozostałości makijażu. Królują u mnie pianki i żele do mycia twarzy. Zrezygnowałam z częstych peelingów mechanicznych na rzecz złuszczania enzymatycznego.
Nie mam litości w kwestii stosowania hydrolatów i serum. Robię to sumiennie, codziennie. Serum stosuję rano, hydrolat rano i wieczorem. Na mojej kosmetycznej półce królują zdecydowanie hydrolaty z Ecospa. Stosowałam już kilkanaście hydrolatów tej marki i zawsze jestem zadowolona. W kwestii serum najczęściej w ubiegłym roku pojawiało się serum z witaminą C marki Liqpharm. Na noc zaś wjeżdża serum z trehalozą od Basiclab, a później bogaty krem księżycowy przeciwzmarszczkowy z linii Insomnia marki Dermika.
Każdego dnia, niezależnie od pory roku, stosuję krem z filtrem SPF50. Zauważyłam, że niektóre kremy pielęgnacyjne nie lubią się z SPFem lub też nadmiar warstw kremów sprawiał, że podkład nie zawsze chciał współpracować z tak przygotowaną cerą. W tym momencie stosuję lekką emulsję ochronną SPF50 z linii 'Ochrona i prewencja' od Basiclab.
W 2021 roku wprowadziłam do rutyny pielęgnacyjnej retinol. Bardzo polecam serum z retinolem od Liqpharm za dostępność, wydajność i stosunek ceny do jakości.
Mniej więcej w połowie roku zaczęłam stosować masaże kamieniem gua sha i choć nie oszukuję siebie i nie projektuję w głowie, że daje to jakieś spektakularne efekty, to muszę przyznać, że to ciekawy dodatek do wieczornej rutyny pielęgnacyjnej.
Co mi to wszystko dało w kontekście efektów na skórze? Zdecydowanie wyciszyło moją nadreaktywną, wrażliwą i kapryśną cerę, która co do zasady jest mieszana. Skóra mniej się przetłuszcza i rzadziej pojawiają się na niej przykre niespodzianki. Jest w dużo lepszej kondycji niż rok temu. Nie zrobiłam nic z moją lwią zmarszczką - tu poszłam na łatwiznę i zrobiłam sobie grzywkę, co zdecydowanie złagodziło wyraz twarzy ;)
Na zdjęciach poniżej widzicie stan na początek 2021 roku i stan obecny. Podkreślę jedynie, że zdjęcia starałam się zrobić w podobnym miejscu i przy podobnym oświetleniu, choć de facto na zdjęciach aktualnych widać, że były robione przy lampie pierścieniowej. Zdjęcia nie mają nałożonych żadnych filtrów.
Rok bieżący 2022 będzie dla mnie czasem, w którym dodam większą częstotliwość w stosowaniu masek, bo na tym polu jakoś poległam w minionym roku. Postaram się również częściej korzystać z gua sha i popracować nieco nad owalem twarzy. Mam jeszcze dostateczne zaopatrzenie w kosmetyki do pielęgnacji wobec czego mam w czym wybierać, jeśli chodzi o nawilżenie i barierę hydrolipidową.
A jak tam Wasze plany pielęgnacyjne na ten rok i podsumowania ubiegłego?
Brak komentarzy: