Trochę jakby wishlista pielęgnacyjna 2021
Pamiętam jeden taki wieczór, gdy Wybranek Serca powiedział, że kupowanie mi prezentów stanowi nie lada wyczyn. Nie wpadłby w życiu na pomysł, by kupić mi np. losowy kosmetyk lub perfumy, których nigdy nie wąchałam. W sumie przyznałam Mu rację. Sama pamiętam z dzieciństwa, jak rodzicom z okazji różnych świąt kupowało się przeróżne kosmetyki. Chciał, czy nie chciał, ojciec zazwyczaj dostawał jakiś randomowy zestaw do golenia.
[Edytowano]: W zestawieniu znajdziecie linki do recenzji na blogu z kosmetyków, które udało mi się kupić, przetestować i ocenić, czy są warte swojej ceny.
Wyrosłam już dawno z dawania w prezencie kosmetyków w sytuacji, gdy nie mam pojęcia, czego ktoś używa. Sama zresztą nie chciałabym dostawać produktów, których nie chcę stosować lub które wręcz mojej skórze szkodzą. Żeby jeszcze bardziej uporządkować sobie pielęgnację, sumiennie zapisuję na listę kosmetyki, które chciałabym w tym roku kupić i ocenić na sobie ich działanie.
Postanowiłam podzielić się moimi typami na pielęgnację w tym roku.
Na liście znalazły się kosmetyki z różnych przedziałów cenowych. Rok 2021 jest rokiem inwestowania w siebie. Produkty wybierałam pod kątem oczekiwań pielęgnacyjnych i potrzeb mojej skóry. Staram się nie używać przesuszających kosmetyków, stawiam też na skuteczny, aczkolwiek delikatny demakijaż.
1. Ole Henriksen C-Rush Brightening Gel Creme oraz Truth Serum z witaminą C. Kosmetyki stacjonarnie i online dostępne tylko w Sephorze.
2. Płatki pod oczy Petifee Black Pearl&Gold
4. Pharmaceris A Pianka do mycia twarzy
6. Olej z opuncji figowej O'figa
7. Nacomi Aqua Hydra Skin Nawilżający koktajl do twarzy 3w1
8. Bielenda Professional Supremelab Energy Boost Rozjaśniające serum z ultrastabilną Witaminą C 15ml
9. Dr Jart Cicapair Tiger Grass Color Correcting.
Na ten moment lista wygląda właśnie tak. Jak widać postawiłam na: nawilżenie, witaminę C i retinol. Robiłam ostatnio przegląd zdjęć i odnalazłszy sweet fotki z 2012 roku, czyli sprzed niemalże 9 lat, doznałam szoku. Moja cera wyglądała dużo gorzej niż wygląda aktualnie (a teraz wcale kolorowo nie jest).
Miałam na liście jeszcze serum Basiclab z trehalozą i serum z retinolem od LIQ, ale postanowiłam zrobić sobie prezent od siebie dla siebie i już do mnie te kosmetyki jadą. Sama jestem ciekawa, ile pozycji z powyżej wskazanych uda mi się w ciągu najbliższego roku użyć i zużyć? Najciężej będzie chyba zdenkować tak wiele kremów - aż 3 pozycje z listy to kremy. Trzymam kciuki za siebie samą!
Macie swoje zaplanowane zakupy kosmetyczne? Może macie doświadczenia z bohaterami dzisiejszego wpisu?
Brak komentarzy: